Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko w podróży

Anna Niedzielska
Wyjeżdżając za granicę warto sprawdzić przepisy drogowe dotyczące przewozu dzieci w krajach tranzytowych i w kraju docelowym. Może się okazać, że  przepisy dotyczące fotelików są jeszcze bardziej restrykcyjne niż w Polsce.
Wyjeżdżając za granicę warto sprawdzić przepisy drogowe dotyczące przewozu dzieci w krajach tranzytowych i w kraju docelowym. Może się okazać, że przepisy dotyczące fotelików są jeszcze bardziej restrykcyjne niż w Polsce. archiwum
Jak przygotować się do wyjazdu na wakacje aby nasze dziecko było bezpieczne i nie zanudziło się na śmierć? Z maluchem to prawdziwa wyprawa

Najważniejsze jest, żeby dziecko było w samochodzie bezpieczne. Dorosły człowiek jest o wiele wyższy od dziecka, więc standardowe pasy bezpieczeństwa używane w samochodach nie są dobrym zabezpieczeniem dla malucha w razie wypadku. Dlatego - zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami - dzieci do 12 roku życia, które nie przekroczyły 150 cm wzrostu, powinny być przewożone w fotelikach samochodowych prawidłowo umieszczonych w aucie. Sprzęt musi być odpowiednio dobrany do wagi, wzrostu i wieku dziecka.

- Nawet jeśli dziecko ma 14 lat, ale jest drobne, polecałbym przewożenie go na siedzisku. Chodzi o jego bezpieczeństwo i nie ma tłumaczenia, że przejeżdżamy tylko "dwie ulice dalej". Przecież w każdej chwili inne auto może uderzyć w nasz samochód, a dziecko źle przytrzymane przez pasy będzie wtedy najbardziej narażone na urazy - wyjaśnia starszy sierżant Tomasz Litwin z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. - W pojazdach wyposażonych w poduszki powietrzne nie można umieszczać na przednim siedzeniu fotelików przeznaczonych do podróżowania tyłem do kierunku jazdy.
- Fotelik dla dziecka instalujemy na tylnym siedzeniu, bo to najbezpieczniejsze miejsce w aucie w przypadku zderzenia czołowego;
- pasy fotelika powinny być wyregulowane tak, by można było wsunąć pod nie dwa palce - na wysokości klatki piersiowej - ale równocześnie muszą być napięte;
- dolny pas powinien przebiegać na wysokości bioder, a nie brzucha dziecka;
- pasy nie powinny ograniczać dziecku swobody ruchów.

W nowszych modelach samochodów na wyposażeniu tylnego siedzenia jest system isofix - specjalny rodzaj pasów służący do bezpiecznego zapinania fotelika. Jednak w większości aut możemy liczyć tylko na standardowe zabezpieczenia i dlatego wybierając fotelik trzeba zwrócić uwagę na to czy jego montaż w naszym aucie w ogóle będzie możliwy.

Jaki fotelik wybrać? Wszystko zależy od dziecka, bo rodzaj siedziska dobiera się do jego wzrostu i wagi. Jeśli rodzice nie mają doświadczenia w tego typu zakupach, powinni wybrać sklep specjalistyczny - z potrafiącym doradzić sprzedawcą.
Dla noworodka fotelik bądź nosidełko powinny być jak najbardziej płaskie, gdyż maluch nie powinien podróżować w pozycji półleżącej, która obciąża delikatny kręgosłup. Zabezpieczona powinna być także głowa - przed ruchami na boki.
Starsze i większe dziecko ma fotelik trzymający je w pozycji siedzącej - lepsze są te z wypustkami bocznymi, które podtrzymują dziecko w pionie. Na dłuższą podróż warto zabezpieczyć dziecko także podkładaną pod szyję poduszeczką - rogalikiem, która odciąży kręgosłup szyjny. Dla wyższych dzieci polecane są siedziska - podnoszące je nieco na normalnym siedzeniu i wtedy można je zapiąć w zwykłe pasy.

Następny problem to utrzymanie dziecka w foteliku w czasie podróży. Maluch mający mniej niż rok najprawdopodobniej zaśnie, a jeśli nawet będzie się nudzić, sam nie wypnie się z fotelika. Starsze dzieci trzeba czymś zająć.
- Są specjalne zabawki zapinane na foteliki, polecałabym też pozytywki i lekkie grzechotki. Oczywiście trzeba zabrać odpowiednią ilość picia, jogurty w małych opakowaniach, lekkie chrupki kukurydziane i coś co może dziecko zająć. Starsze, już piszące dzieci, możemy zaopatrzyć w "książkę podróży" czyli zeszyt, w którym będą zapisywały nazwy mijanych miejscowości i po wakacjach będą mogły uzupełnić je zdjęciami - mówi lekarz psychiatra Anna Czechowicz - Nieroda, mama prawie 8-letniego Kamila i 4-miesięcznego Karola.

Dobre jest także robienie częstych postojów - najlepiej w miejscach gdzie dziecko może coś zobaczyć albo pobawić się. Dobrym pomysłem się "McDonald'sy" gdzie będzie można kupić zabawkę, która zajmie dziecko na co najmniej następną godzinę drogi…

- Oczywiście oprócz zabawek trzeba zabrać całe zestawy chusteczek higienicznych i nawilżonych, pieluchy, ubranka na zmianę, a nawet piżamę i kapcie, żeby dziecko nie musiało siedzieć całą dobę w butach jeśli jedziemy w bardzo daleką podróż. Bardzo ważne jest wzięcie odpowiedniej ilości płynów, herbatek ziołowych i nie gazowanej wody mineralnej. Jak dziecko bardzo marudzi, a napoje gazowane mu nie szkodzą, można z nim ustalić, że taki napój będzie nagrodą za jakiś czas spokojnej jazdy - radzi doświadczona mama.

- Optymalnie jeśli z maluchem jadą dwie osoby dorosłe, wówczas jedna może zająć się marudzącym dzieckiem. Jeśli w samochodzie jest tylko kierowca, w każdej chwili może on zjechać na pobocze, włączyć światła awaryjne, zaciągnąć hamulec i odwrócić się do dziecka. "Gmeranie" prawą ręką na tylnym siedzeniu podczas jazdy, aby podać picie czy poprawić pasy jest niedopuszczalne - przestrzega starszy sierżant Tomasz Litwin.

Ze względu na dziecko wygodniej jest podróżować nocą, kiedy pociecha śpi. Jednak na podróż w nocy narzekają kierowcy, gdyż wówczas ich koncentracja jest osłabiona. Dlatego optymalnym rozwiązaniem jest wyruszenie bardzo wcześnie rano, kiedy jesteśmy wypoczęci a dziecko pierwszą część trasy na pewno spokojnie prześpi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie