Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy od... samoleczenia

Iza Bednarz
Zjadamy niefrasobliwie środki przeciwbólowe, "uspokajacze”, preparaty witaminowe i wspomagające odporność. Nie zdajemy sobie sprawy, że mogą nam zaszkodzić.
Zjadamy niefrasobliwie środki przeciwbólowe, "uspokajacze”, preparaty witaminowe i wspomagające odporność. Nie zdajemy sobie sprawy, że mogą nam zaszkodzić.
Polacy zajmują czołowe miejsca wśród Europejczyków pod względem spożywania leków dostępnych bez recepty.

Zjadamy niefrasobliwie środki przeciwbólowe, "uspokajacze", preparaty witaminowe i wspomagające odporność. Nie zdajemy sobie sprawy, że mogą nam zaszkodzić.

Leżą na wątrobie

Potem trafiamy do szpitala z zatruciem lub ostrą niewydolnością wątroby. - Miewam takich pacjentów i to wcale nierzadko - mówi dr Wiesław Kryczka, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach.

- Największa grupa to pacjenci, którzy połączyli leki posiadające w swoim składzie paracetamol z alkoholem. Nawet niewielka ilość alkoholu, w zestawieniu z 1-2 tabletkami paracetamolu może zakończyć się poważną niewydolnością wątroby. A bywają i tacy, którzy paracetamolem leczą kaca. Skutki takiej kuracji są toksyczne dla wątroby.

Druga grupa to kobiety przyjmujące doustne środki hormonalne bez wcześniejszego zbadania czynności wątroby. Bardzo często są to kobiety otyłe, u których wątroba nie pracuje najsprawniej, a leki hormonalne, przyjmowane bez badań kontrolnych wątroby, dodatkowo pogarszają jej funkcjonowanie.

Chcemy szybkiego efektu

Chcemy szybkiego efektu

Dr Jan Latała, psychiatra: - Polacy powszechnie nadużywają leków, ponieważ nasze społeczeństwo jest schorowane, zaniedbane pod względem higieny i kultury zdrowotnej. Do tego zalani jesteśmy falą agresywnej reklamy leków i środków farmaceutycznych, która emanuje z telewizji, gazet, Internetu. Polak, który nie ma czasu zadbać o siebie, czekać w kolejce do lekarza, zapisywać się do specjalisty i czekać na wizytę całymi tygodniami, patrzy na te reklamy, obiecujące, że już za chwilę będzie zdrowy, i myśli: o, kupię to sobie! Mało kto czyta ulotki i wskazania na opakowaniach. Liczy się szybki efekt, który obiecują reklamy.

Trzecia grupa to pacjenci, którzy zatruli się statynami, bardzo popularnymi lekami, które do niedawna uważano praktycznie za nieszkodliwe. - W świetle ostatnich badań okazuje się, że niefrasobliwe przyjmowanie statyn może być bardzo niebezpieczne - mówi dr Kryczka.

Czwarta grupa to pacjenci, którzy z różnych przyczyn przyjmują długotrwale neuroleptyki.

Z kolei pediatrzy przestrzegają przed podawaniem dzieciom do 12 roku życia aspiryny. - Ponieważ może powodować bardzo poważne komplikacje zdrowotne, takie jak nasilenie astmy, uszkodzenia wątroby i zaburzenia odporności - mówi dr Marian Patrzałek, specjalista chorób dziecięcych i zakaźnych.

Nie bez skutków ubocznych są nawet popularne preparaty, którymi w taką pogodę, jak obecnie, podnosimy sobie odporność organizmu. Popularna jeżówka nie powinna być przyjmowana dłużej niż przez 10-14 dni, bo przedawkowana może prowadzić do zaburzeń odporności.

Bierz, jak dają

W badaniach przeprowadzanych wśród polskiej młodzieży przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii okazało się, że oprócz zagrożeń substancjami psychoaktywnymi powszechne staje się sięganie po leki, bez zleceń lekarza. - Najczęściej po środki nasenne, uspokajające, przeciwbólowe. Co gorsze, bardzo często zaczyna się to za przyzwoleniem lub wręcz namową rodziców i ma pomóc… w rozładowaniu dziecku stresu. "Nie możesz zasnąć, weź tabletkę" - słyszy często od rodziców nastolatek - mówi Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

- Polacy zajmują miejsce w czołówce Europy pod względem spożycia leków OTC, czyli dostępnych bez recepty - przyznaje dr Jan Latała, psychiatra. - Oprócz preparatów witaminowych zażywają bardzo dużo środków przeciwbólowych i "uspokajaczy". Niestety, nawet tak wydawałoby się nieszkodliwe preparaty z magnezem, czy potasem mogą powodować zaburzenia ze strony układu krążenia, jeśli są zażywane bez konsultacji z lekarzem. Jeszcze gorsze są popularne, szeroko reklamowane środki uspokajające i przeciwdepresyjne. Po pierwsze nie zawierają na tyle substancji czynnej, żeby leczyć depresję, po drugie stosowane przez długi czas zaciemniają obraz choroby, która postępuje. W rezultacie pacjent trafia do lekarza późno, z zaawansowanym schorzeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie