Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon narciarski tuż-tuż. Już dziś przygotuj się do szusowania

Izabela Mortas
Jak przygotować sprzęt, który prawie przez rok albo i dłużej leżał w piwnicy? Co zrobić, by w ostatniej chwili poprawić swoją kondycję? Jak zachować się na stoku? Radzi specjalista.

Sporty zimowe
Za nami pierwsze oznaki zimy, należy więc rozpocząć przygotowania do sezonu narciarskiego. Pogoda potrafi nas zaskakiwać, dlatego warto już teraz szykować sprzęt do jazdy, by – gdy tylko pojawi się śnieg – być gotowym na szusowanie. Korzystając z czasu, który nam pozostał, powinniśmy zrobić przegląd naszego wyposażenia. Już teraz zawieźmy sprzęt do serwisu, nie róbmy tego na ostatnią chwilę. Rozpoczęte w porę przygotowania pozwolą na ewentualne zakupy i wymianę sprzętu, a także uniknięcie innych przykrych niespodzianek.

Przede wszystkim obalamy mit, że tylko dobrej jakości sprzęt powinien być serwisowany. Nic bardziej mylnego. - Niezależnie od tego, jak dobre i „wypasione” mamy narty czy deskę, to jeżeli nie są one odpowiednio przygotowane, nic nam po nich – mówi Arkadiusz Jędras, instruktor narciarstwa, właściciel Centrum Snowboardowo-Narciarskiego Ski-expert.pl, który wraz z redakcją „Echa Dnia” przygotował dla Państwa porady i wskazówki dotyczące przygotowania sprzętu do sezonu narciarskiego.

Krok pierwszy – sprawdzamy stan naszych „desek”

Zakładając, że narty lub deska były odpowiednio zakonserwowane i właściwie przechowywane poza sezonem (w suchym miejscu), to lista czynności, które musimy wykonać, nie jest wcale taka długa. – W pierwszej kolejności sprawdzamy, czy nie ma rozwarstwień, czy w ślizgu nie ma ubytków i rys. Weryfikujemy, czy ślizg nie jest zwietrzały (siwy) i czy krawędzie nie są zardzewiałe albo zaśniedziałe – wymienia Arkadiusz Jędras.

Dlaczego to takie ważne? - Rysy i zadry w ślizgu zmniejszają i pogarszają znacznie trakcję nart, narty nie są stabilne podczas jazdy, a ubytki w pobliżu krawędzi nart mogą spowodować ich wyrwanie, gdy w czasie jazdy trafi się jakiś kamyk. Krawędzie, na których pojawiła się rdza lub nalot, czy te, które mają zadry, są po prostu tępe. Żeby jazda sprawiała nam przyjemność i przede wszystkim była bezpieczna, należy je zaostrzyć – wyjaśnia ekspert.
Często ślizg zwietrzały to największa bolączka naszych desek. Ślizgi to związki węgla, które szybko ulegają erozji, robią się kruche, podatne na uszkodzenia i tracą swoje właściwości. - Temu zjawisku zapobiega odpowiednia konserwacja smarami narciarskimi na sezon letni. Gdy jednak tego nie zrobiliśmy, zwietrzałą powierzchnię należy splanować, czyli usunąć, a potem ślizg nasączyć smarem i najlepiej wygrzać narty w specjalnej komorze termicznej.

Krok drugi – wiązania
Spora grupa nieświadomych narciarzy nie dba właściwie o swoje wiązania, a jest to element odpowiedzialny za nasze bezpieczeństwo, więc ich stan powinien być priorytetem. Przed sezonem przyglądamy się im dokładnie. – Sprawdzamy, czy sprężyna wiązania była poluzowana na okres letni, czy nie ma śladów rdzy lub uszkodzeń, czy skistopery dobrze trzymają się narty. Zalecam co sezon, jeśli odpowiednio nie dbamy o nasze wiązania, przeprowadzenie testu sprawności wiązań i odpowiednią ich regulację na specjalistycznych maszynach diagnostycznych – radzi Arkadiusz Jędras. - Zdarza się na przykład, że latem zmienia się nasza waga i wtedy wyregulowanie wiązań do aktualnego ciężaru narciarza. Sprawdzenie wiązań powinno się dokonać również wtedy, gdy zmieniliśmy buty narciarskie – dodaje ekspert.

Krok trzeci - buty
Przed sezonem warto je przymierzyć i sprawdzić, czy są wygodne, czy nie ma jakiś deformacji, czy dobrze trzymają się klamry, czy nie jest zniszczona spodnia powierzchnia buta. - Jeśli czujemy, że z butami jest coś nie w porządku, poszukajmy serwisu, który oferuje usługę bootfittingu, czyli personalizacji buta narciarskiego – radzi Arkadiusz Jędras. Sprawdźmy także buty naszych pociech, czy przypadkiem nie są za małe. Jeżeli musimy je wymienić, pamiętajmy że nie ma nic gorszego niż kupowanie butów w „gorączce wyjazdowej”.

Krok czwarty – kije i pozostałe akcesoria
Sprawdzamy, czy kije nie są pogięte, czy gwiazdki dobrze się trzymają czy paski przy rączkach nie są uszkodzone. Przejrzyjmy także pozostałe wyposażenie – kask, gogle, kombinezon, bieliznę, skarpety, rękawice, czapkę. Przede wszystkim pod kątem rozmiaru, usterek i wygody. Sprawdźmy, czy gogle nie mają rys. Szczególnie ważne jest sprawdzenie czy rozmiar kasku naszego dziecka jest nadal aktualny.
Po takim przeglądzie, jeśli zauważymy jakiekolwiek braki, które budzą nasze wątpliwości, powinniśmy zawieźć sprzęt do serwisu i zlecić odpowiednie jego przygotowanie do jazdy. I to jak najszybciej, żeby nie okazało się, że przypomnimy sobie o tym w „gorączce sezonu”, a czas i termin oczekiwania na usługę okaże się zbyt długi.

Ćwiczmy, zanim wyruszymy na stok
Ale zorganizowanie sprzętu to nie wszystko, równie ważne jest przygotowanie fizyczne samego narciarza czy snowboardzisty.
- Zima tuż-tuż, można nawet powiedzieć, że jest troszkę za późno, by budować odpowiednią formę. Ale lepiej późno niż wcale. Właściwie każdy sport, który uprawiamy latem, przygotowuje nas do sezonu zimowego. Najbardziej wskazane jest bieganie, rower, tenis i te dyscypliny, które pozwalają kształtować najbardziej pożądane cechy motoryczne dla narciarza, czyli szybkość, gibkość, siłę i wytrzymałość – wskazuje Arkadiusz Jędras.

Przed kontuzjami i urazami uchroni nas odpowiednie rozciągnięcie naszych stawów, szczególnie kolanowych. – Podczas jazdy na nartach pracują głównie bardzo mocno mięśnie nóg, grzbietu i brzucha, należy więc pamiętać o wzmacnianiu tych właśnie partii ciała. Zalecam również proste i znane powszechnie ćwiczenia angażujące jak największe partie mięśniowe, a więc pompki, pajacyki i brzuszki. Pamiętajmy o rozgrzewce przed ćwiczeniami i rozciąganiu po treningu. Gdy będziemy w dobrej formie i wyposażeni w odpowiednio przygotowany sprzęt zimowy, białe szaleństwo będzie bezpieczne i przyjemne, da nam mnóstwo satysfakcji i radości – zapewnia ekspert.

Dbajmy o sprzęt także w sezonie

Kilka słów wypada jeszcze powiedzieć na temat odpowiedniego użytkowania sprzętu w sezonie, by jak najdłużej cieszyć się jego dobrą kondycją. – Warto pamiętać o tym, by nie przewozić sprzętu na dachu samochodu, ponieważ zimą podczas jazdy sól i brud, których nie brakuje na naszych drogach, atakują ślizgi, krawędzie i wiązania nart – tłumaczy Arkadiusz Jędras. Nie przechowujmy także nart w szczelnie zamkniętych pokrowcach, ani zawiniętych w folię. Trzymajmy je raczej w suchych pomieszczeniach, gdzie nie ma wahań temperatury ani wilgotności, a na okres letni odpowiednio je zakonserwujmy. Ważna jest właściwa pielęgnacja po wypadzie na stok. – Po każdej jeździe czyścimy narty ze śniegu i nie zostawiamy ich mokrych na noc w boksach dachowych. Śnieg omiatamy miotełką, a nie stukamy nartami o asfalt parkingu – instruuje specjalista.
Porad jest znacznie więcej. – Używajmy rzepów do nart, szczególnie podczas transportu i przechowywania, tak żeby ślizg jednej narty nie tarł o ślizg narty drugiej. Każdy narciarz powinien też wiedzieć, że im ostrzejsza krawędź, tym szybciej się tępi. Krawędź po trzech dniach jazdy na nartach zaczyna tracić swoją ostrość, a po 6-7 jest już tępa – informuje Arkadiusz Jędras. Uwagę warto zwrócić również na stopień nasmarowania ślizgów. – Zasada jest taka, że im chłodniejszy śnieg i im więcej lodu, tym smar szybciej znika z naszych ślizgów, a krawędzie stają się bardziej tępe. Serwisujmy więc narty w miarę regularnie, będą się wolniej zużywały – dodaje ekspert.

Bezpieczeństwo to podstawa
Gdy wybieramy się na stok, nie zapominajmy o bezpieczeństwie. Zasady bezpiecznej jazdy opisane są w Dekalogu Narciarskim Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Najważniejsze reguły traktują o tym, że każdy na stoku powinien zachowywać się tak, by nikomu nie zagrażać i nie spowodować żadnej szkody. – Powinniśmy panować nad szybkością i sposobem jazdy oraz poruszać się tak, by w razie konieczności móc zatrzymać się lub skręcić. Pamiętajmy, że jadący wolniej i przed nami narciarz ma zawsze pierwszeństwo – tłumaczy Arkadiusz Jędras.
Zawsze warto korzystać z kasków i wszelkich innych ochraniaczy oraz unikać jazdy po pijanemu. - Poza tym bądźmy dla pozostałych narciarzy szusujących po stoku mili, uprzejmi i pomocni, aby czas na nim spędzony był po prostu przyjemną rozrywką – doradza Arkadiusz Jędras.

Wraz z Arkadiuszem Jędrasem redakcja „Echa Dnia” przygotowała dla Państwa poradnik na nowy sezon narciarski.
Przez cały grudzień i początek stycznia będziemy co tydzień w dodatku „Zdrowie i Uroda” publikować artykuły dotyczące sezonu narciarskiego. Podpowiemy, jak dobrać do własnych potrzeb narty i buty, jakie dodatkowe testy sprzętu warto wykonać przed zabawą na stoku, opowiemy o nowościach serwisowych. Następny artykuł z serii już za tydzień, 3 grudnia, a w nim wskazówki, jak wybrać narty i czym sugerować się przy wyborze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie