Wojciech Mazur, kierownik Sekcji Skarg i Interwencji Świętokrzyskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ: - Nie ma żadnego znaczenia i pani ta, jeżeli okazała dowód ubezpieczenia nie powinna płacić za udzielenie pomocy. Faktycznie, pacjent wybiera sobie lekarza pierwszego kontaktu i to do niego powinien się zgłaszać w przypadku zachorowania, ale od tej reguły są wyjątki. Jeżeli przebywamy poza miejscem zamieszkania, na przykład na urlopie czy z wizytą u rodziny i nagle potrzebujemy pomocy lekarskiej, to udajemy się do najbliższej przychodni POZ, która ma podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia i powinniśmy być przyjęci, jako tak zwany pacjent spoza listy. Nie płacimy nic, a koszt wizyty pokrywa rodzimy oddział NFZ - ten do którego jesteśmy zapisani. Musimy się jedynie okazać dowodem ubezpieczenia, gdyż inaczej lekarz ma prawo zażądać od nas zapłaty. Wprawdzie zgodnie z przepisami na przedstawienie takiego dokumentu mamy 7 dni, ale w przypadku dużych odległości trudno jechać specjalnie na przykład do Kielc, by wziąć dokument i dostarczyć go w przychodni np. w Kołobrzegu. Przypominam też, że jeżeli chodzi o wizytę u specjalisty czy pobyt w szpitalu, to nie ma żadnej rejonizacji, możemy się leczyć w dowolnej placówce w kraju bez względu na adres zamieszkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?