Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany kielecki fotografik Janusz Buczkowski obchodzi jubileusz. Z tej okazji wyda wyjątkowy album

Lidia Cichocka
Lidia Cichocka
Znany kielecki fotografik, ostatni z twórców Kieleckiej Szkoły Krajobrazu wkrótce świętować będzie 90 urodziny. Uczyni to wydaniem albumu o wiele mówiącym tytule “W kalejdoskopie życia”.

To kolejna książka Janusza Buczkowskiego, który od 10 lat publikuje z niezwykłą regularnością wspomnienia lub albumy wykorzystując zdjęcia, które wykonał w czasie ponad 70 lat fotografowania.

Jak wyznawał przy okazji 80 urodzin do spisania wspomnień skłoniło go tak powszechne podkreślanie, że jest nestorem fotografii. - Kiedy powitano mnie jako jeszcze żyjącego nestora, uznałem, że nie ma na co czekać i zacząłem pisać, póki rzeczywiście jeszcze żyję – tłumaczył z uśmiechem. Okazało się, że Janusz Buczkowski jest wspaniałym gawędziarzem, który opowiada ze swadą i często śmieje się z samego siebie.

Przygody z fotografią

Pierwszą książkę poświęcił swej pasji czyli fotografii. Nie był przecież zawodowcem, skończył studia ekonomiczne i cały czas pracował, przez wiele lat kierował przedsiębiorstwem, prowadził różne biznesy a fotografia była do nich dodatkiem. Co prawda bardzo ważnym, bo poświęcał jej mnóstwo czasu. „Przygody z fotografią” nie są biografią artysty a raczej barwna opowieścią o jego niezwykłej fascynacji i konsekwencji, sile w pokonywaniu przeszkód.

Pierwszy aparat otrzymał w 1949 roku od stryja, uczył się metodą prób i błędów nie tylko pstrykania, ale i wywoływania filmu czy robienia odbitek.

A umiejętność robienia zdjęć przydawała się: - Kiedy cała klasa szła na czyn społeczny kopać ja zabrałem aparat i

robiłem zdjęcia - wspomina. Dzięki zdjęciom zarobił pierwsze pieniądze, za które razem z kolegą rowerami podróżowali po Polsce. Przejechali wtedy ponad 1000 kilometrów.

Do Kielc trafił w 1956 roku z nakazem pracy po studiach w Szkole Głównej Planowania i Statystyki. Pracował w Zakładach Precyzyjnych Iskra, gdzie prowadził także kółko fotograficzne. Działał w Świętokrzyskim Towarzystwie Fotograficznym. Przez 20 lat był dyrektorem Biura Zbytu Elementów Maszyn "Elma".

Przez puszczę do ZPAF-u

To w Kielcach poznał tych, z którymi współtworzył Kielecką Szkołę Krajobrazu, to zjawisko, które rozsławiło świętokrzyskie pasiaste pola. - Tu był młody, gniewny Paweł Pierściński, Jurek Kamoda, Tadeusz Jakubik, Jan Siudowski, który organizował kursy.

- Siudowski był dla mnie mistrzem, był nie tylko świetnym fotografikiem, ale także malarzem, grał na instrumencie, znał się na roślinach. Razem odbyliśmy bardzo wiele wypraw - przypomina.

Janusz Buczkowski podkreśla, że w tamtych czasach odkrył dla siebie Puszczę Jodłową. To dzięki zdjęciom dziwolągów z puszczy w 1975 roku dostał się do Związku Polskich Artystów Fotografików. Egzamin był bardzo trudny ma jednak satysfakcję, że jest trzecim z naszego regionu przyjętym po Pierścińskim i Siudowskim.

Puszczę Jodłową fotografował latami, wracał do niej o różnych porach roku i dnia. Najczęściej bardzo wcześnie rano, polując na łagodne światło, mgły. Próbował na papierze oddać to, co go tak fascynowało, niezwykłą magię i urodę tego lasu. Pokazywał te fotografie po świecie wzbudzając zachwyt widzów. Złożył także album poświęcony tylko Puszczy Jodłowej.

Refleks i celne oko

Z pasją fotografował pejzaże i architekturę, robił reportażowe zdjęcia w zakładach pracy, na ulicach miast i

na wsi. Z aparatem w ręce przemierzał Europę, zajrzał do Japonii. To dzięki tej niezwykłej aktywności ma co wspominać i z czego wybierać zdjęcia do kolejnych albumów.

„Kielce z tamtych lat”, album ze zdjęciem wykonanym z dachu kamienicy nad głównym skrzyżowaniem to czasami zabawny, czasami zadziwiający obraz prowincjonalnego miasteczka, chwil utrwalonych na fotograficznej kliszy. - To jest kwintesencja fotografii: trzeba mieć oko i refleks wyjaśnia Janusz Buczkowski. - Moje zdjęcia nigdy nie były reżyserowane, łapałem to, co działo się wokół. Panów opartych o drogowskaz na Rynku, dzieci bawiące się w bramach, przechodniów.

Rozsmakowanie się w historycznych klimatach zainspirowało Janusza Buczkowskiego do napisania dwóch powieści „Przeklęty spadek” o losach żydowskiej rodziny mieszkającej w Kielcach i „Przeklęta kamienica”. Fotografia przeplatała się ze słowem pisanym. W 2015 roku w Biurze Wystaw Artystycznych prezentował wystawę „Tak było” - zdjęć z czasów PRL. Cieszyła się ona ogromną popularnością, bo zdjęcia prowokowały do komentarza. Ich autor także dał się sprowokować i spisał opowiadania, które były uzupełnieniem obrazów z kliszy. Książka humorystycznie, czasami ironicznie przedstawiała nowych ludzi i nowe powojenne porządki.

Życie w kilku tomach

Każda opublikowana pozycja potwierdzała fakt, że pan Janusz jest nie tylko świetnym fotografikiem, ale także ma dar opowiadania. Bardzo dobre przyjęcie tomu wspomnień zachęciło go do spisania kolejnych. Książkę „Czas wojny” poświęcił ojcu a potem powstały 4 tomy „Przez życie z przygodą” o różnych etapach jego życia. Ostatni tom - “Starość” ukazał się w 2020 roku. Trudny okres zamknięcia z powodu pandemii a także kłopotów zdrowotnych, które ograniczyły wyjścia w plener pan Janusz wykorzystał na pracę. Już nie z aparatem, ale z komputerem.

Rok temu wydał nostalgiczny album „Pejzaż ze strzechą” poświęcony kieleckiej wsi, tej której już nie ma, chociaż była tak niedawno. Z gruntowymi drogami, chatami krytymi strzechą, żniwami, wykopkami, z mieszkańcami sfotografowanymi przy pracy i odpoczynku, w chwilach smutku i radości.

Teraz oddaje czytelnikom album „W kalejdoskopie życia” poświęcony zwykłemu życiu od maleńkości do starości. Bohaterowie jego fotografii uchwyceni w różnych miejscach na świecie, często nieświadomi, że stają się bohaterami są naturalni, pełni emocji. Te zdjęcia są jak anegdoty, skrzą się humorem lub zachęcają do refleksji. I bez znaczenia czy zdjęcia zrobiono nad polskim morzem czy Adriatykiem, w Tokio, Budapeszcie, Bodzentynie, Krakowie czy Chmielniku, bo najważniejsi na nich są ludzie. Są tu i znane zdjęcia: te z pochodu 1 Majowego, Rynku, końskiego targu w Bodzentynie, ale także niepublikowane scenki z zalanych ulic, głębokiej wsi, muzeów a wśród portretowanych znajdziemy najbliższych mu ludzi i przyjaciół fotografików z którymi wchodził w świat czarno-białej fotografii.

Promocja książki połączona z wystawą zdjęć odbędzie w dniu 90. urodzin Janusza Buczkowskiego 30 maja w Dworku Laszczyków Muzeum Wsi Kieleckiej o godz. 17.

Janusz Buczkowski

Rocznik 1932. Artysta fotografik, współtwórca Kieleckiej Szkoły Krajobrazu, członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Fotografuje od 1949 roku. Uczestniczył w ponad 260 wystawach zbiorowych w kraju i zagranicą (Francja, Hiszpania, Anglia, Austria, Niemcy, Japonia, Portugalia), miał kilkanaście wystaw indywidualnych. Uzyskał wiele nagród, wyróżnień i dyplomów m.in. Nagrodę I stopnia Ministra Kultury i Sztuki. Wydał 11 książek i 6 albumów fotograficznych.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie