W Świętokrzyskiem urzędnik wciąż zarabia lepiej

Systematycznie przybliżają się też do siebie średnie zarobki w sektorze publicznym i prywatnym. Kto zarabia dużo, a kto mało? W których powiatach płacą najlepiej, a w których średnie pensje zmalały od ubiegłego roku? I wreszcie – ilu mamy milionerów i w którym powiecie jest ich najwięcej? Cała prawda na ten temat jest w naszych tabelach i grafikach.

BUDŻETÓWKA GÓRĄ

Różnica między świętokrzyskimi zarobkami w sektorze prywatnym i publicznym wynosi w tej chwili około 350 złotych. To mniej niż w 2010 roku, kiedy wynosiła 470 złotych i w 2009, gdy było to aż 541 złotych brutto. Oczywiście sektor publiczny to nie to samo, co sama powszechnie rozumiana „budżetówka”, bo średnią w niej zawyżają wysokie płace w samorządowych urzędach, ale i tak płace w prywatnych firmach ciągle są bardzo niskie. Ciężko pracujący fizycznie budowlaniec na etacie zarabia na przykład brutto zaledwie 1800 złotych. Urzędnicy za dużo lżejszą pracę, na przykład przy porządkowaniu dokumentacji zarobi tyle samo.

PRZEMYSŁ POPŁACA

Dobrze rozwinięte w naszym regionie branże przemysłowe pozwalają całkiem nieźle zarabiać. Najlepiej radzą sobie w przemyśle pracownicy zatrudnieni w energetyce, gdzie średnie zarobki brutto wynoszą ponad 5 tysięcy złotych. W kopalniach, których jest w naszym regionie kilka, średnia pensja wynosi prawie 4500 złotych i także może budzić zazdrość pracowników innych branż, znacznie gorzej opłacanych. Wciąż dobrze płacą w przemyśle budowlanym. Średnia pensja powyżej 3 tysięcy złotych zachęca do pracy w tej branży, taka samo jak i zarobki na podobnym poziomie w przetwórstwie przemysłowym.

ZAROBKI DOBRE I ZŁE

Dobre rezultaty w postaci średniej płacy w wysokości ponad 3 tysięcy złotych daje także praca w gazowni, wodociągach czy zakładzie energetycznym. Tam zarobki są wyższe od średniej wojewódzkiej nawet o ponad czterdzieści procent.

W handlu wciąż zarabia się najgorzej. Zarówno wielkie sieci handlowe, jak i małe sklepiki przez cały miesiąc pracują głównie na… czynsz. Właściciele sklepów płacą więc pracownikom bardzo mało. Równie kiepskie zarobki są w branży transportowej. O ile całkiem dobrze zarabiają kierowcy TIR-ów, o tyle kierowcy pojazdów osobowych nie dostają za pracę kokosów.