Anna Zarańska, buski Wolontariusz Roku 2015: warto pomagać dla satysfakcji

Być wolontariuszem to znaczy...
Po prostu pomagać... Nieważne na jaką skalę to się robi, czy pomagamy starszej pani z zakupami, czy odwiedzamy Dom Pomocy Społecznej czy organizujemy przedsięwzięcia. Ważne jest to, by wkładać w te działania swoje serce. Przez cztery lata mojej działalności troszkę się tego nagromadziło. Warto być wolontariuszem. Nie dla poklasku czy dodatkowej oceny w szkole. Ale dla satysfakcji i budowania swojego systemu wartości.

Odbierając w Marconim nagrodę dla Wolontariusza Roku byłaś bardzo wzruszona. To szczególne wydarzenie w twoim życiu?
Tak, to było szczególne wydarzenie i jednocześnie szczególne wyróżnienie. A muszę przyznać, że... jestem „wrażliwcem” (śmiech). Pozwoliło mi utwierdzić się w przekonaniu, że to co robię jest dobre. Bardzo się cieszę, że moje działania zostały zauważone. To daje mi motywację do podejmowania kolejnych wyzwań.

Aniu, powiedz nam coś o sobie. Jakie masz pasje, zainteresowania poza wolontariatem?
Staram się pozyskiwać przyjemności z dnia codziennego i cieszyć się z małych rzeczy. Kocham bieganie, co pozwala mi prowadzić aktywny tryb życia. Postanowiłam również udoskonalić umiejętności pływania. W wolnych chwilach jeżdżę na rolkach. Uwielbiam podróże, a wieczory rezerwuję na spotkanie z dobrą literaturą czy muzyką. To znakomity sposób relaksu. Prywatnie próbuję swoich sił pisarskich.

Jesteś maturzystką buskiego „ekonomika”. Jakie masz plany na dorosłe życie?
Swoją przyszłość wiążę z Akademią Wychowania Fizycznego. Jestem osobą, która lubi być w ruchu, dlatego nie byłabym usatysfakcjonowana pracą „za biurkiem”. Mam kilka typów zawodów, jakie chciałabym wykonywać, jednak jak wiadomo, wszystko będzie zależeć od wyników matury.