ZOBACZ też:
11 tysięcy osób ewakuowano. Wszystko przez niewybuch z okresu II wojny światowej
Strażacy o ogniu na plebani w Skalbmierzu zostali powiadomieni około godziny 1 w nocy z piątku na sobotę. - Na miejscu działało w sumie sześć zastępów zawodowej straży i ochotników - opowiadał Janusz Bułą, zastępca komendanta powiatowego kazimierskiej straży pożarnej.
Gdy ratownicy dotarli w plebanii, sporym budynku umieszczonym na wprost kościoła w Skalbmierzu, panowało spore zadymienie.
- Ogniem objęte były dwa pomieszczenia na piętrze plebani. Nasze działania skupiły się głównie na tym, aby nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia na poddasze budynku. Akcja była trudna, bo powała w plebani wykonana jest z drewna, więc była poważna obawa, że ogień szybko dojdzie do poddasza i później na dach - opowiadał komendant Buła.
Strażacy przez siedem godzin trwania akcji opanowali pożar. Budynkowi będzie jednak musiał przyjrzeć się bliżej inspektor nadzoru budowlanego.
- Musi być pewność, że plebania nadaje się do zamieszkania - dodawał Janusz Buła.
W plebani poza księdzem proboszczem mieszkali dwaj wikariusze. To w pokoju jednego z nich wybuchł pożar, który - jak przypuszczają strażacy - mógł powstać w wyniku zaprószenia ognia.
- Można mówić o dużym szczęściu, bo ogień w porę został zauważony. Jeden z księży wikariuszy przebudził sie w nocy. Wyczuł i zobaczył ogień przedostający sie do jego pokoju, w zasadzie drzwi do pomieszczenia były już przepalone. Ksiądz wybiegł na korytarz i wszedł do pokojów zajmowanych przez drugiego wikariusza. Tam ogień już był poczynił znaczne straty. Wraz z księdzem proboszczem wikariusz wyprowadził drugiego księdza z objętych pożarem pokoi - relacjonował Janusz Buła.
Ksiądz wikariusz, w pokojach którego powstał pożar z objawami podtrucia dymem trafił do szpitala. Wnętrza jego dwóch pokoi są kompletnie zniszczone przez ogień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?