Artysta występ zaczął od tego, że najgorsze jest… zaczynanie występów. – Bo amerykańscy naukowcy wykazali, że publiczność nie pamięta początków koncertów i programów – mówił w na poły recytowanej, na poły śpiewanej piosence. Po niej nastąpiła krótka przemowa o tym, że ten występ będzie taki sam jak jego wszystkie inne. – Ponieważ przyjęta konwencja „ja występuję, państwu się podoba” się sprawdza, postanowiłem niczego nie zmieniać – wyjaśnił i publiczność już na dobre się bawiła. Salwy śmiechu wybuchały co kilka minut, a po występie każdy opuszczał salę w dobrym humorze.
Niektórzy widzowie na występ artysty szykowali się od dawna. Przykładem były siostry Agata Ruszkowska i Katarzyna Niewęgłowska. Ta pierwsza, by zobaczyć na żywo Artura Andrusa, przyleciała z Hiszpanii. – Wzięłam ze sobą rysunek mojego ulubionego kabareciarza. Mam zamiar dać tę pracę artyście po występie, bo chcę mu w ten sposób podziękować za to, że tak wspaniale potrafi rozbawiać publiczność – podkreśliła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?