Konkurs kulinarny w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego w Kielcach

W poniedziałek w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego w Kielcach odbył się konkurs kulinarny dla uczniów technikum i szkoły zawodowej imienia Danuty Siedzikówny „Inki” oraz uczestników Świętokrzyskiej Wojewódzkiej Komendy Ochotniczych Hufców Pracy z terenu województwa świętokrzyskiego kształcących się w zawodach branży gastronomicznej. O kulinarne zwycięstwo walczyło dziesięć dwuosobowych drużyn z Kielc, Skarżyska, Końskich, Jędrzejowa, Starachowic.

- Konkursy kulinarne w naszej placówce to już tradycja. Tym razem chcieliśmy zorganizować przedsięwzięcie nawiązujące tematem do aktualnej pory roku. Uczniowie mieli za zadanie nie tylko przygotować jesienny przysmak, lecz także promować lokalną żywność naturalną, która jest bezpieczna i smaczna, a przy tym zastosować tradycyjne metody sporządzania potraw, takie jak pieczenie, gotowanie, smażenie - wymienia Małgorzata Banasik-Rusak, dyrektor Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego w Kielcach.

Przyszli kucharze doskonale wczuli się w klimat zadania - dominowały dania z kapustą, grzybami, karkówki, schabu. Uczniowie zadbali w o stronę wizualną - potrawy były fantazyjnie podane i cieszyły oko.

Startujących w konkursie oceniali fachowcy - szefowie kuchni z kieleckich restauracji. W jury zasiedli Mirosław Ciołak z Tęczowego Młynu, Hubert Sanecki z Willi Hueta oraz Rafał Korus z Best Western Grand Hotel. Jak ocenili poziom konkursu?

- Był w miarę wysoki. Kilka dań naprawdę wyróżniało się na tle innych. Fajnie, że uczniowie z chęcią uczestniczą w tego typu przedsięwzięciach, że chcą się rozwijać, wciąż się szkolą i stawiają na gastronomię - komentował Mirosław Ciołak. Miał jednak kilka uwag i rad dla przyszłych kucharzy

- Uczniowie dużo eksperymentowali, czasami łączyli smaki, które niekoniecznie do siebie pasowały. Zabrakło mi odrobiny fantazji, jeśli chodzi o przyprawy. Dania były pięknie podane, ale nie zawsze szło to w parze ze smakiem. Kucharz nie może zapominać, że to smak właśnie zawsze jest najważniejszy - mówił.

Najwyżej oceniono pracę Ewy Ciosek i Pauliny Jachimowskiej z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 w Jędrzejowie. Uczennice przygotowały zalewajkę kielecką i gęś z prażokami.

- Nasz wybór padł na gęsinę, ponieważ to typowo jędrzejowskie danie. Dawniej hodowano tu ogromne ilości tego mięsa - mówiły zwyciężczynie.

Drugie miejsce wywalczyły Jolanta Bańburska i Ewelina Organka z Końskich, trzecie - Natalia Piątek i Karolina Michta z Kielc. Gratulujemy!

Gęś babuni po jędrzejowsku

Składniki:
7 udek z gęsi, 0,40 kg miodu naturalnego, gałka muszkatołowa, majeranek, 0,2 kg cebuli, 2 natki pietruszki, 1 czosnek, 1 kg jabłek, 1,5 kg kapusty kiszonej, 1 kg słoniny wędzonej,
Sposób przygotowania:
Uda gęsie nacieramy czosnkiem, solą i gałką muszkatołową od strony niepokrytej skórą. Na rozgrzanej patelni kładziemy uda od strony skóry, by wytopić nadmiar tłuszczu. Obsmażone uda układamy w gęsiarce wraz z jabłkiem, cebulą, miodem i kwasem z kapusty. Przykrywamy i wkładamy do pieca na 170 stopni na około 2 godziny. W międzyczasie na patelnię z wytopionym tłuszczem z gęsi podsmażamy wędzoną słoninę wraz z kapustą kiszoną wcześniej pokrojoną z natką pietruszki. Dusimy to przez kilka minut i odstawiamy pod przykryciem, czekając aż się upiecze. Na drugą patelnię wlewamy miód i karmelizujemy ćwiartki jabłek tak, aby się zarumieniły. Jabłka odkładamy na bok, a na patelnię z jabłek przerzucamy wcześniej przygotowaną kapustę i ogrzewamy ją, mieszając. Doprawiamy do smaku i rozkładamy na półmisku równą warstwę. Upieczone uda gęsie wykładamy na kapustę obok siebie z jabłkami karmelizowanymi i sosem z pieczenia, dekorujemy i podajemy na stół.