Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktoranci z Politechniki Świętokrzyskiej odkryli piwnice pod Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach

Dorota Klusek
Łukasz Sławski, profesor Grzegorz Świt, Łukasz Kosno – z Politechniki Świętokrzyskiej oraz Przemysław Krystian z Muzeum Zabawek i Zabawy przed budynkiem muzeum. To, co na zewnątrz wszyscy znają, natomiast piwnice skrywają wiele niewiadomych.
Łukasz Sławski, profesor Grzegorz Świt, Łukasz Kosno – z Politechniki Świętokrzyskiej oraz Przemysław Krystian z Muzeum Zabawek i Zabawy przed budynkiem muzeum. To, co na zewnątrz wszyscy znają, natomiast piwnice skrywają wiele niewiadomych. Łukasz Zarzycki

Muzeum Zabawek i Zabawy mieści się w zabytkowym gmachu przy placu Wolności w Kielcach. Gmach jest jednym ze starszych budynków w mieście. Powstał w 1872 roku.

- Przez te lata przechodził swoje wzloty i upadki. Początkowo był przeznaczony na miejskie hale targowe, więc w jego podziemiach mogły się znajdować hale magazynowe, pomieszczenia użytkowe. Z kolei na górze miały być pokoje do wynajęcia, herbaciarnia. Ale mieściły się tu też jatki mięsne, swoją siedzibę miały „Solidarność”, gazety kieleckie, PCK, kancelaria prawnicza, apteka. W 2005 roku budynek został wyremontowany na potrzeby naszego muzeum – wyjaśnia Przemysław Krystian, specjalista do spraw oświatowych i marketingu Muzeum Zabawek i Zabawy. – To, co jest na wierzchu każdy może zobaczyć, natomiast piwnice są tajemnicą.

Ciekawy problem badawczy

W jej odkryciu pomogła ekipa z Politechniki Świętokrzyskiej. Dwóch doktoratów: Łukasz Kosno i Łukasz Sławski, pod opieką ich promotora profesora Grzegorza Świta z Wydziału Budownictwa i Architektury, z Katedry Wytrzymałości Materiałów Konstrukcji Betonowych i Mostowych. Do badań wykorzystali nowoczesny georadar, którym dysponuje uczelnia.
- Zaproszenie do współpracy przyszło ze strony Muzeum Zabawek i Zabawy. Wyraziliśmy wielki entuzjazm i zainteresowanie – wyjaśnia profesor Grzegorz Świt. – Ponieważ brakowało pełnej dokumentacji architektonicznej, więc dla doktorantów, i Uczelni był to ciekawy problem badawczy, czy posiadany sprzęt w tym przypadku georadar będzie w stanie wykryć ewentualne niewidoczne części Muzeum Zabawek.

Najpierw trzeba było zacząć od wskazania pomieszczeń, w których badania miały być prowadzone.
- Wybór tych miejsc wynikał z analizy planów – dodaje Przemysław Krystian. – Obecne piwnice znajdują się tylko w jednym rogu budynku, co nijak nie pasuje do całości konstrukcji. Stąd sugestia, by zacząć od tego skrzydła, gdzie te piwnice są. Pozwoliło to na uzyskanie materiału do porównań.

Ukryte pomieszczenia

- Badania georadarem wykonaliśmy w pomieszczeniach, co do których mieliśmy przypuszczenia, że pod nimi mogą występować ukryte piwnice - wyjaśnia Łukasz Kosno, doktorant. – Pomiary były wykonywane przez przesuwanie anteny georadaru po powierzchni podłogi. Ale to tylko jedna część pracy, z kolei druga, dużo trudniejsza i bardziej pracochłonna polegała na obróbce tych pomiarów przy pomocy specjalistycznego oprogramowania. Surowe dane przetwarzamy za pomocą specjalnych procedur filtracyjnych, gdzie usuwamy zakłócenia o niskiej częstotliwości oraz inne zniekształcenia, dzięki czemu uzyskujemy obraz bliższy rzeczywistości. Ale nigdy nie jest to obraz, który odpowiada przekrojowi czy zdjęciu, tylko jest to amplituda fali elektromagnetycznej. Wymagana jest wiedza na temat pracy georadaru i fal elektromagnetycznych, ale także specjalistyczna wiedza z zakresu budownictwa, historii architektury, odnośnie danego obiektu, bo gdyż bez tego nie jesteśmy w stanie właściwie zinterpretować falogramu, czyli wyniku badań georadarem.
Praca zespołu przyniosła efekty.

- Udało nam się znaleźć pomieszczenia, które nie były zaznaczone w dostępnej dokumentacji – dodaje Łukasz Kosno.
Uczelnia gotowa na współpracę

Na tym naukowcy nie poprzestali. – W miejscu, gdzie było podejrzenie, że może znajdować się pomieszczenie piwniczne, zastosowaliśmy endoskop. Przewiercając się przez czasami bardzo grube mury, wprowadzaliśmy to urządzenie i filmowaliśmy to, co tam jest ukryte – wyjaśnia Łukasz Kosno.

Jaki będzie dalszy los tych badań?

- Trudno dziś powiedzieć. Mam nadzieję, że będą prowadzone dalsze prace. Nowe pomieszczenia, jeśli udałoby się nam je zagospodarować, bardzo by się nam przydały - przyznaje Przemysław Krystian.

- Dzięki współpracy z Muzeum Zabawy i Zabawek nasi doktoranci wykonali badania, które wykorzystają w ramach swoich rozpraw doktorskich, a przy okazji mogli pomóc Muzeum – mówi profesor Grzegorz Świt i dodaje, że Politechnika Świętokrzyska jest otwarta na współpracę, nie tylko z instytucjami samorządowymi, ale także firmami. Nasza uczelnia dysponuje nie tylko nowoczesnym urządzeniem, ale także ludźmi, którzy mają wiedzę na temat budownictwa i potrafią zinterpretować to, co pokazuje georadar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie