Zostały one pobrane 5 stycznia, po tym jak znaleziono tam duże ilości martwych ryb.
- Wyniki wskazują na to, że w wodzie nie było zanieczyszczeń, a wszystkie wskaźniki odpowiadają normom - mówi Tomasz Skuza, pełniący obowiązki kierownika radomskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Szok termiczny jest więc nadal najbardziej prawdopodobną przyczyną śnięcia ryb. Tak wynikało już z pierwszych wniosków po kontroli, jaką Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził w elektrowni.
Już wówczas wstępnie wykluczono skażenie chemiczne wody, które mogła spowodować ewentualna awaria. Z zapisów, jakie odczytano w elektrowni, wynika, że nie przekroczono dopuszczalnej temperatury wód pochłodniczych.
Według nich wynosiła ona dokładnie 33,9 stopnia Celsjusza, zaś dopuszczalna norma to 35 stopni.
Wśród martwych ryb, jak informowali wędkarze najwięcej było brzan. Znaleziono także leszcze, krąpie, sumy i płocie.
Do strat w rybostanie mogła przyczynić się ogólna sytuacja w pogodzie. Z dnia na dzień z 15 stopni na plusie temperatura spadła do 15 poniżej zera. Spadła też temperatura wody w Wiśle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
