ZOBACZ TEŻ:
Poseł okupował mównicę. Awantura podczas ostatniego posiedzenia Sejmu tej kadencji
(dostawca Sejm/x-news)
- Było głośno - powiedziała nam naczelnik Biura Rady. Małysa przyszedł do gminnego urzędu z dziesięcioma swoimi zwolennikami. Nakrzyczał na wójta Marka Stępaka i na jego zastępcę. Naczelnik Biura Rady protokołowała tylko co kto mówił, żeby była podkładka na piśmie. - Obrażał wójta i zastępcę - powiedziała nam.
Ból i poczucie niesprawiedliwości po przegranych wyborach na sołtysa Jeżowe Kameralne od roku napędza aktywność Tadeusza Małysy. Nie dostał się także do rady z listy Prawa i Sprawiedliwości, ale z tym jakoś się pogodził. Z utratą sołtysowania pogodzić się nie ma zamiaru.
Jeżowe ma aż piętnaście przysiółków i tyle samo sołtysów. To bardzo rozległa wieś przy drodze krajowej z Niska na Rzeszów. Małysa po przegranych wyborach z byłym sołtysem poskarżył się przewodniczącemu Rady Gminy. Bo jego zdaniem jego rywal Zbigniew Wyka nie jest stałym mieszkańcem Kameralnego tylko przysiółka Zagościniec.
Jak o tym przed rokiem pisaliśmy, w tajnych wyborach Wyka dostał 84 głosy, Małysa 63. W liście do przewodniczącego Rady Gminy Małysa napisał: - Został złamany jednoznacznie statut sołectwa Jeżowe Kameralne w rozdziale, który jasno mówi, że kandydat na sołtysa musi być stałym mieszkańcem naszego sołectwa. Niestety, mój kontrkandydat w walce o stanowisko sołtysa to jest Zbigniew Wyka, który mieszka na stałe w sołectwie Zagościniec, ubiega się o ten urząd świadomie wiedząc, że nie jest naszym mieszkańcem naszego sołectwa od ponad pięciu lat.
Do listu Małysa dołączył listę ze stu trzynastoma podpisami mieszkańców sołectwa Jeżowe-Kameralne, którzy potwierdzają fakt, że Zbigniew Wyka nie jest mieszkańcem Kameralnego. Na pierwszym miejscu na liście jest Małysa z rodziną.
Zbigniew Wyka przyznał, że został sołtysem Kameralnego na czwartą kadencję. Mówi o sobie, że jest społecznikiem, jest także radnym gminy. - Dom wybudowałem sobie po powrocie z Francji. To dwa kilometry od domu w Kameralnym, gdzie jestem zameldowany. Ale to jest bardzo blisko, to ta sama parafia Błądki - zapewnia.
Wyka uważa, że bycie sołtysem to nie jest taki miód. - Sołtys rozdaje nakazy i pobiera podatki. Rocznie dostaję z tego tysiąc sześćset złotych. A spraw do załatwienia jest dużo, bo przychodzą ludzie z interwencjami, że gdzieś lampa nie świeci, że na przystanku jest brudno - zwierza się.
Przypomina, że ludzie pamiętają Małysie, że kiedy kierował Nimetem, zakład upadł. Na zebraniu wyborczym ktoś krzyknął nawet że „Małysa Nimet wyrąbał, to wyrąbie i nas”. - Ma wielu niechętnych i nigdy sołtysem nie zostanie - wieści Wyka.
A Małysa zapowiada, że zwycięstwo musi być jego. Po tym jak poskarżył się Radzie Gminy, przewodniczący Eugeniusz Czak poprosił członków Komisji Rewizyjnej o ocenę. Ci stwierdzili, że wszystko jest zgodnie z prawem, a Małysa nie przedstawił jaki punkt prawa został złamany. Małysa poskarżył się więc wojewodzie, ale i tu jego skarga została oddalona. Skierował więc sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ale nie czeka spokojnie, tylko nachodzi wójta.
- On się wójtowi urwał z łańcucha. Przed wyborami on i wójt starowali do rady z listy PiS. Teraz chciałby, żeby wójt wziął jego stronę - mówi nam jeden z mieszkańców Jeżowego. - A przecież wystarczyłoby, żeby zebrał podpisy pod referendum o odwołanie sołtysa i miałby nowe wybory, gdyby to przeszło - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?