Tegoroczny Festiwal Loary odbył się w dniach 23-27 września. Jako że jest to największy na świecie w ciągu roku zlot tradycyjnych łodzi i jednocześnie święto marynarzy oraz flisaków, uczestniczyło w nim wielu miłośników rzecznej żeglugi i sportów wodnych. W Orleanie zaprezentowały się dokładnie 234 łodzie, w tym dziesięć z Polski. Jedna z nich, właśnie pływająca kuźnia będąca odwzorowaniem zakładu przemysłowego umieszczanego w XVII i XVIII wieku na wodzie, należała do Kon-Tików.
Na pokładzie pokaz kowalstwa
Kuźnia została zbudowana w podwarszawskim Nadarzynie. Przy jej powstaniu prężnie działali „kontikowcy”, którzy nie tylko sami, ale też z między innymi kilkoma pracownikami Urzędu Miejskiego w Pińczowie, artystami oraz kolegami archeologami, uczestniczącymi co roku w Dymarkach Świętokrzyskich w Nowej Słupi, promowali Pińczów, region Ponidzia i województwo świętokrzyskie.
- Dzięki nim kuźnia cały czas „żyła”. To znaczy, że w każdy dzień festiwalu na łodzi trwały pokazy kowalstwa i wytopu żelaza – mówi Marcin Wilczyński z Klubu Wodnego Kon-Tiki.
Nie była to jedyna atrakcja, jaką oferowała przechodzącym nabrzeżem Loary w Orleanie i oglądającym łodzie „nasza” ekipa. Wystawiła też oryginalne stoisko, na którym prezentowała między innymi kuchnię regionu świętokrzyskiego.
Zadecydował dobry dostęp
To wszystko sprawiło, że kuźnia rzeczna – co ciekawe jedyna na świecie – została nagrodzona. Zajęła bowiem pierwsze miejsce na Festiwalu Loary i dlatego w ubiegły czwartek, 19 listopada, wszyscy, którzy byli zaangażowani w jej budowę oraz wyjazd z nią do Francji, otrzymali w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach specjalne wyróżnienie. Przyjechał z nim i przekazał je na ręce prezesa Kon-Tików Piotra Siemińskiego oraz archeologa Andrzeja Przychodniego reprezentant francusko-polskiego Stowarzyszenia Loara-Wisła Zygmunt Rokita. Z tej okazji nie obyło się też bez gratulacji i uznania ze strony marszałka województwa Adama Jarubasa.
- Bardzo się z tego cieszymy. Sukces ma swoją wymowę, bo przecież na festiwalu zaprezentowało się ponad 230 wspaniałych łodzi z różnych zakątków świata. Myślę, że o wyróżnieniu naszej łodzi nagrodą zdecydowało to, iż była dostępna dla zwiedzających. Każdy mógł zobaczyć, jak w środku wygląda kuźnia i co się w niej dzieje. Ta otwartość zaprocentowała, bo wytapianie żelaza czy pokaz kowalstwa nie jest powszechnie spotykaną czynnością, a zwłaszcza na łodzi – mówi Marcin Wilczyński. Dodaje, że dla każdego ze świętokrzyskiej delegacji, która reprezentowała nasz region w Orleanie, nagroda była zaskoczeniem. – Ja sam szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że możemy liczyć na takie uznanie. Zwłaszcza, że konkurencja naprawdę była tam spora – zaznacza.
Na razie w częściach, złożenie wiosną
Kuźnia rzeczna do Pińczowa dotarła w połowie października. Nie wróciła zbyt szybko, ponieważ przetransportowano ją do Polski w częściach. W tym stanie znajduje się przy siedzibie klubu Kon-Tiki.
- Zostanie złożona wiosną przyszłego roku i w całości ulokujemy ją tuż koło niedawno odnowionego naszego budynku. Mam nadzieję, że stanie się kolejną dużą atrakcją naszego miasta – mówi Marcin Wilczyński.
Dla Klubu Wodnego Kon-Tiki tegoroczna nagroda nie była jedyną, jaką otrzymał w związku z Festiwalem Loary. W 2013 roku dobył uznanie publiczności za pływający młyn wodny Bździel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?