Niemałych rozmiarów drogowy ubytek znajdował się na części pasa prowadzącego w stronę centrum miasta, na wysokości chińskiego marketu. Był pozostałością po usuwaniu awarii linii wodociągowej. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia zeszłego roku pękła bowiem rura.
- Pracownicy Wodociągów w ciągu jednego dnia usunęli awarię i zagęścili grunt, ale nie położyli asfaltu, bo nie pozwalała na to pogoda. Właśnie ze względu na aurę i minusowe temperatury nie decydowaliśmy się do tej pory na asfaltowanie – wyjaśnia Andrzej Głogowiec, prezes Wodociągów Pińczowskich.
Kierowcy teraz mogą już odetchnąć. Przez cały styczeń narzekali na to, że muszą ubytek omijać. – Zdawaliśmy sobie sprawę z utrudnienia, bo żeby nie wpaść w dziurę, trzeba było lekko zjeżdżać na przeciwny pas ruchu, ale nie chcieliśmy asfaltować tylko po to, by chwilowo był spokój, a potem znowu powstał problem. Mogliśmy położyć tak zwany asfalt na zimno, ale podejrzewam, że za chwilę zacząłby pękać lub by się zapadał. Dopiero teraz, kiedy nadeszła odwilż i właśnie odpowiednie pogodowo warunki, mogliśmy położyć asfalt dobry jakościowo. Wiem, że kierowcy musieli trochę pocierpieć, ale zawsze lepiej dłużej poczekać i mieć pewność co do wykonanej roboty, niż za chwilę tę robotę wykonywać jeszcze raz – kończy Andrzej Głogowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?