Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch w Bodzentynie. Pod gruzami ciało kobiety

elzem
Aleksander Piekarski
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotnie południe w Bodzentynie. W kuchni letniej na jednej z posesji doszło do wybuchu gazu i częściowego zawalenia się budynku. W gruzowisku zginęła 73-letnia właścicielka posesji.
Po wybuchu gazu w Bodzentynie

Po wybuchu gazu w Bodzentynie

- Było słychać huk, aż szyby zadrżały - mówili okolicznie mieszkańcy o zdarzeniu. Siła eksplozji gazu, który w sobotnie południe wybuchł w kuchni letniej na posesji w Bodzentynie, musiała być potężna, bo pierwsze zastępy miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, które dotarły na miejsce, ujrzały dziurę ziejącą ze stodoły, porozrzucane fragmenty cegieł i zwalisko gruzu. Futryna z kuchni letniej została przerzucona na około 20 metrów i wybiła szybę w kuchni domu stojącego na posesji.

- Wiedzieliśmy, że w gruzach może znajdować się osoba, więc w pierwszej fazie naszej akcji jak najprędzej chcieliśmy dotrzeć do uwięzionej kobiety. Udało się to szybko osiągnąć, ale niestety lekarz pogotowia, który był na miejscu stwierdził zgon - jak się okazało 73-letniej właścicielki posesji - relacjonował Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej. Kobieta została przysypana cegłami i kawałkami betonowego stropu, z którego zrobiony był strop kuchni letniej.

Do eksplozji doszło w stodole o powierzchni ponad 140 metrów kwadratowych, w której właściciele posesji 73-letnia kobieta i jej mąż - wydzielili sobie niewielką kuchnię letnią. Wybuchł gaz z 11 kilogramowej butli propan - butan. - Co istotne - butla, którą znaleziono w gruzowiska, była cała. Doszło więc prawdopodobnie do wybuchu mieszaniny gazów. Wiele wskazuje na to, że gaz mógł się ulatniać w tym pomieszczeniu już jakiś czas - tłumaczył Robert Sabat.

W sumie przy zdarzeniu pracowało 10 zastępów ochotniczych i zawodowych jednostek straży pożarnej. - Skierowaliśmy też grupę ratownictwa wysokościowego z Kielc oraz kontener inżynieryjny wyposażony między innymi w podpory stabilizujące naruszone konstrukcje budynków. Stodoła, zwłaszcza od strony, gdzie ulokowana była kuchnia letnia, miała z jednej strony sporą wyrwę w ścianie, musieliśmy zastosować podpory, aby budynek się nie zawalił - dodawał komendant Sabat.

Na miejsce przybył wójt gminy. - W poniedziałek stan stodoły ma ocenić inspektor nadzoru budowlanego - tłumaczył komendant Sabat.

ZOBACZ także:
20-latek próbował przeciąć niewypał szlifierką. Pocisk eksplodował i ranił go w klatkę piersiową

(dostawca: TVN24/x-news)

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie