Stadion w Pionkach... bez trybuny

Nie wiadomo czy uda się rozstrzygnąć przetarg na dokończenie budowy trybun na stadionie miejskim w Pionkach.

Wszystko przez to, że oczekiwania finansowe miasta rozminęły się z propozycjami firm, które złożyły swoje oferty. Różnica wynosi około 400 tysięcy złotych. Trzy tygodnie temu radni obcięli wydatki na stadion o 600 tysięcy złotych. Teraz, żeby rozstrzygnąć przetarg i wznowić roboty, będą musieli dołożyć.

W ostatni czwartek zostały otworzone oferty, które wpłynęły na przetarg dotyczący dokończenia budowy trybun na stadionie przy ulicy Sportowej.

Miasto oczekiwało, że przebudowę uda się zrobić za około 1,9 miliona złotych. Skąd taka kwota? 400 tysięcy zostało w tegorocznym budżecie, a 1 milion 550 tys. radni zapisali na 2016 rok. Tyle tylko, że pierwotnie miało być 2,1 miliona, bo tyle chciał burmistrz. Radni na wrześniowej sesji obcięli jednak kasę o 600 tys. i teraz jest kłopot. Co ciekawe, wartość kosztorysowa robót związanych z rozbudową budynku wynosi jeszcze więcej, bo 2 miliony 574 tysiące złotych.

Do przetargu zgłosiło się sześć firm. Najtańszą ofertę opiewającą na 2 miliony 350 tysięcy złotych (to i tak o ponad 400 tys. za dużo) złożył Zakład Transportowo-Budowlany Krzysztofa Wacha z Pionek. Potem kolejno: 2,5 mln - Nafibud z Bielska Podlaskiego, 2 miliony 667 tys. - Unibud z Antoniówki, 2 miliony 680 tys. - Tatro-Bet z Głowaczowa, 2 miliony 741 tys. - Arbud z Radomia i 2 miliony 799 tys. - Investbud z Warszawy.

- Będę rozmawiał z radnymi, żeby znaleźć pieniądze w budżecie na zakończenie budowy. Jeżeli się to uda, wybierzemy najtańszą ofertę. W innym przypadku będziemy zmuszeni ogłosić kolejny przetarg - mówi burmistrz Romuald Zawodnik.

Tymczasem od początku stycznia tego roku na placu budowy nic się nie dzieje. Prace zostały wstrzymane, bo zdaniem burmistrza projekt był niefunkcjonalny i niedostosowany do potrzeb. Ostatni termin zakończenia inwestycji to 31 maja 2016 roku, ale jest pod znakiem apytania.