Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Babcia Anna Kwiatek z Rudy Wielkiej koło Radomia ma w sumie 48 wnuków

Ewelina Witkowska
- Mam dużą rodzinę i bardzo się z tego cieszę. Mieszkają blisko i zawsze ktoś do mnie wpadnie - opowiada 83-letnia Anna Kwiatek z Rudy Wielkiej.
- Mam dużą rodzinę i bardzo się z tego cieszę. Mieszkają blisko i zawsze ktoś do mnie wpadnie - opowiada 83-letnia Anna Kwiatek z Rudy Wielkiej. Tadeusz Klocek
83-letnia Anna Kwiatek z Rudy Wielkiej niedaleko Wierzbicy to najbardziej kochana babcia. Ma 20 wnuków i 28 prawnuków. - Też bardzo ich kocham! - mówi babcia Ania.

Babcia Ania, jako jedna z niewielu w regionie, może pochwalić się wyjątkowo liczną rodziną. Jak mówi, nie spodziewała się nigdy, że będzie aż miała tyle wnuków i prawnuków. - Mam szóstkę dzieci, co dawniej nie było przecież tak dużą liczbą i w życiu bym nie pomyślała, że rodzina tak mi się rozrośnie - uśmiecha się Anna Kwiatek. - To wspaniałe uczucie być kochaną przez tyle osób. Ja też ich wszystkich bardzo kocham.

Rozwojowa rodzina

Babcia Ania, bo tak wszyscy ją nazywają, nie miała lekkiego życia, ale zawsze starała się zachować pogodę ducha. Gdy miała 10 lat, zmarła jej mama, wychowywał ją tata i starsze rodzeństwo. - Babcia była najmłodsza z ośmiorga dzieci - opowiada Agnieszka Kwiatkowska, jedna z wnuczek. - Teraz żyje już tylko ona, ale za to ma nas całkiem sporo. To chyba pewnego rodzaju rekompensata.

Pani Anna spędziła niemal całe życie w Rudzie Wielkiej, gdzie zajmowała się wychowaniem szóstki dzieci. Najmłodsze z dzieci, Sławek, ma dziś 48 lat. Najstarsza jest Alicja, która ma 63 lata. Babcia Ania ma obecnie 20 wnuków i 28 prawnuków. Jednak, jak podkreślają wnuki, to nie koniec. - Na pewno będzie ponad 30, bo jeszcze sześciu wnuków jest stanu wolnego - śmieją się.

Prezenty na Dzień Babci

Wśród wnuków przeważają dziewczynki, których jest 11. Najmłodszą wnuczką jest Basia, która ma 18 lat. - Nie mam rówieśników w rodzinie, więc to ja zajmuję się najmłodszymi dziećmi, jak dorośli biesiadują - śmieje się Basia.

Starsze wnuki wspominają najlepszy na świecie chleb pieczony na chrzanowych liściach. - Babcia robiła najpyszniejszy, później już nigdy takiego nie jedliśmy - wspominają.

Obecnie najmłodsza prawnuczka to roczna Ola, a najstarszy prawnuk Dominik ma już 20 lat.

- Jakby się szybko postarał, to i praprawnuk mógłby niedługo być - śmieje się rodzina.

Niemal cała rodzina babci Ani mieszka w Rudzie Wielkiej. - Kilka osób mieszka w Radomiu i Wolanowie, ale to przecież niedaleko i często babcię odwiedzają - mówi Agnieszka Kwiatkowska.

Dzieci często wpadają, bo babcia zawsze ma dla nich cukierki. Każde z nich deklarowało, że przygotuje dla niej jakiś prezent z okazji Dnia Babci.

- Ja zrobię laurkę - mówił nam w środę pięcioletni Kacper. - My na pewno przyjdziemy życzyć jej sto lat - dodają 7,5-letnia Klaudia i 6,5-letni Igor. Babci chętnie pomaga też Oskar, który do niej często zagląda.

Mimo tak dużej liczby wnuków, Annie Kwiatek nie zdarza się zapomnieć imion dzieci. Co ciekawe, na tyle wnuków i prawnuków tylko jedno imię się powtarza.

- Mamy w rodzinie dwóch Dawidów - wyjaśnia wnuczka Agnieszka.

Wyjątkowe imprezy

Ze względu na tak liczną rodzinę, ciężko usiąść wszystkim razem do wigilijnego stołu. - Przygotowuję jeszcze sama coś na stół, ale głównie pomaga mi rodzina - opowiada pani Ania.

W wigilię to głównie babcia jest zapraszana do stołu. - Wszyscy blisko mieszkamy i tam, gdzie uda nam się zebrać, tam zajrzy też i babcia. Czasem musi obejść kilka miejsc jednego wieczoru, bo nikt nie ma tyle miejsca, by wszystkich pomieścić - opowiada rodzina.

Największe imprezy są zawsze latem, w imieniny babci Ani.

- To akurat wypada w lipcu, gdy jest ciepło. Rozkładamy więc stół, schodzimy się wszyscy, każdy coś przyniesie i świętujemy - opowiada Agnieszka Kwiatkowska.

Największą niespodziankę rodzina zrobiła pani Ani w jej 80. urodziny.

- Wnuczka przyjechała po mnie i powiedziała, żebym się ubrała do kościoła - opowiada pani Ania. - Wyszykowałam się, a oni zawieźli mnie na salę, gdzie czekała cała rodzina z tortem, szampanem i kwiatami.

Życzliwa i uśmiechnięta

Pani Ania jest znana we wsi jako bardzo życzliwa i pomocna osoba. Jak wspomina rodzina, z nikim nie wchodziła w zatargi, zawsze była uśmiechnięta i tak jest do dziś.- Kiedyś miała z dziadkiem dużo gęsi i kobiety schodziły do niej na darcie pierza - opowiada pani Agnieszka. - Poza tym babcia sama robiła wełnę, a z niej prawdziwe cuda dla nas. Każdy był obdarowany, nawet sąsiedzi, bo lubiła robić na drutach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie