Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaostrza się konflikt z władzami Wierzbicy

mag, inia
Protest pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej trwa od grudnia ubiegłego roku.
Protest pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej trwa od grudnia ubiegłego roku. archiwum
Federacja Pracowników Socjalnych zapowiada kolejne kroki prawne.

Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej zapowiada na dziś kolejną interwencję w Wierzbicy. Od dłuższego czasu toczy się tam spór władz gminy z pracownicami Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. W ocenie Haliny Janiszek, pełniącej obowiązki kierownika tej instytucji, było to efektem działań jej poprzedniczki. Pracownice socjalne najpierw strajkowały, a potem przedstawiły zwolnienia lekarskie, ale mimo tego część z nich otrzymała już wypowiedzenia z pracy.

Przyjadą walczyć

- Jeszcze w styczniu ubiegłego roku Federacja zaproponowała dwa terminy rozmów, ale żaden nie został zaakceptowany. Nie padała również żadna propozycja ze strony kierownika GOPS. W związku z tym przedstawiciele Federacji będą dziś w Wierzbicy celem podjęcia kolejnych kroków prawnych, złożenia w GOPS w Wierzbicy odpowiednich pism i przejścia tym samym do etapu mediacji z wyznaczonym mediatorem zewnętrznym - informuje Paweł Mańczyński z Federacji.

Według niego, kolejny pracownik uczestniczący w strajku otrzymał drogą pocztową, przebywając na zwolnieniu lekarskim, rozwiązanie umowy o pracę.

Federacja złożyła więc wniosek o kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy w ośrodku pomocy społecznej w zakresie między innymi naruszeń prawa przy zwalnianiu pracowników.

Gmina: mamy rację

Strajk rozpoczął się 29 grudnia po tym, jak pracownice zażądały podwyżki od poprzedniej kierowniczki. Nie dostały jej jednak, bo ta stwierdziła, że zabronił jej tego wójt. Sam Zdzisław Dulias twierdzi, że dowiedział się o sprawie po fakcie. Twierdzi, że nie zabronił dawać podwyżek, tylko wydał polecenie, żeby uzgadniać z nim decyzje finansowe i kadrowe. Zarówno wójt, jak i Halina Janiszek są przekonani, że strajk był nielegalny. - Panie są pracownicami samorządowymi i nie mogą strajkować - wyjaśnia Zdzisław Dulias. - Organizatorom nielegalnego strajku grożą zaś konsekwencje w postaci zwolnienia z pracy.

Zawiadomiona przez obie strony prokuratura w Szydłowcu bada sprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie