"Dzień Dobry! Witajcie Kochane Ciocie i Kochane Wujki. Mam na imię Rysio i od wczoraj jestem najmłodszym członkiem rodziny Carpe Diem! Ujrzałem światło dzienne dokładnie o 11.16. Czuję się świetnie i cieszę się, że już tutaj z Wami jestem! Zarówno ja, jak i moi szczęśliwi rodzice Asia i Szymon życzymy Wam Wszystkiego Cudownego w Nowym Roku” - takim postem przywitał się z fanami Carpe Diem Ryszard Wydra, syn Szymona, wokalisty i lidera Carpe Diem.
Cudowne przeżycie
Dziecko przyszło na świat 11 stycznia. Szymon z żoną Joasią zdecydowali się na poród rodzinny. - To było cudowne przeżycie, jestem niezwykle szczęśliwy, że dane mi było uczestniczyć w przyjściu mojego syna na świat - opowiada Szymon Wydra. - Joasia świetnie odnalazła się w roli mamy, jest do niej wręcz stworzona. Już kilka godzin po porodzie była w doskonałej formie, wstała z łóżka, by zająć się Rysiem.
Podwójna radość
W szpitalu okazało się, że w sali tuż obok z zostania ojcem cieszy się także aktor Marcin Mroczek.
- Znamy się prywatnie, bo razem uczestniczyliśmy w wielu akcjach charytatywnych, więc miło było nam się spotkać także w takiej wspaniałej chwili - mówi Szymon Wydra.
Imię po... kocie
Dlaczego Ryszard? Fani zespołu Carpe Diem spekulują, że to na cześć Ryszarda Rynkowskiego, z którym Szymon się przyjaźni, albo na cześć Ryśka Riedla, legendarnego wokalisty zespołu Dżem. Okazuje się jednak, że nie mają racji. - Ludzie pytają także, czy syn dostał imię po dziadku, a ja odpowiadam: nie, po kocie! - śmieje się Szymon, i dodaje: - Mamy rudego kocura Rysia, którego dostaliśmy od Gośki Matrackiej. To fajne kocisko, chodzi za nami jak pies. Kiedy okazało się, że zostaniemy rodzicami, trzeba było wybrać imię dla syna, i zdecydowaliśmy, że będzie to Ryszard. To imię nam się spodobało, bo jest dostojne, mało popularne, a równocześnie fajnie brzmi w zdrobnieniu. Niestety, kot Rysio został Pysiem, a od 11 stycznia mieszka z nami maleńki Rysio.
Jak dodaje dumny ojciec, Rysio jest bardzo mało wymagającym dzieckiem.
- Jest bardzo spokojny, nawet, jeśli zapłacze, to szybko się uspokaja. Wielkie ukłony w stronę Joasi, bo świetnie sobie radzi jako mama. Ona jest stworzona do macierzyństwa, jeszcze w ciąży wyglądała kwitnąco, a teraz wprost promienieje - opowiada Szymon Wydra. - W nocy wstajemy do dziecka solidarnie, na zmianę, ale Rysio bardzo ładnie śpi, więc daje pospać i nam.
Zakochana siostra
Z powiększenia rodziny cieszy się także Simona, dziewięcioletnia córka Szymona.
- Trochę obawiałem się, że będzie o małego zazdrosna, co podobno często zdarza się starszym dzieciom, ale Simona jest w Rysiu po prostu zakochana. Jeszcze kiedy byliśmy w szpitalu dzwoniła, pytała o brata, o to, jak się czuje Asia - opowiada dumny tata. - Mam bardzo mądrą i nad wiek dojrzałą córkę, która jest także cudowną starszą siostrą. Ostatnio odmówiła spotkania z koleżankami, bo chciała pobyć z Rysiem. Mają wspólny pokój, a Simonka mówi, że będzie go uczyła życia. Czy można sobie wymarzyć coś wspanialszego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?