Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tarnobrzegu toczy się proces oskarżonego o śmiertelne potrącenie 14-latka

Marcin Radzimowski
Przed Sądem Rejonowym w Tarnobrzegu, gdzie toczy się proces 29-latka z Krawców (powiat tarnobrzeski) oskarżonego o śmiertelne potrącenie samochodem 14-latka, zeznania złożyło w środę dwoje świadków.

Na ile wiarygodne są relacje kobiety i mężczyzny, którzy na wstępnym etapie śledztwa nie zgłosili się jako świadkowie, pomimo apeli policji? Będzie to musiał ocenić sąd. Wiadomo, że obydwoje dobrze znają oskarżonego a swoimi zeznaniami niejako obciążali poszkodowanych - 14-latka, który zginął i jego 13-letnią koleżankę, która miała więcej szczęścia.

Świadkowie twierdzili, że przed wypadkiem jechali samochodem (kobieta prowadziła) i w odległości około dwustu metrów przed miejscem tragedii, mijali idących nastolatków. Według nich, piesi szli po ulicy z prawej strony i nie reagowali na mijające ich auta. Takim zachowaniem mieli zmusić kierującą do zatrzymania auta, gdyż nie mogła ich ominąć (nie szli poboczem) a z przeciwka jechał inny samochód.

ZOBACZ TEŻ:
Ruszył proces podpalacza z Makowa. Oskarżony nie przyznaje się do winy

Pokrzywdzona nastolatka natomiast opisując zdarzenia mówiła, że obydwoje szli prawą stroną, ale poboczem a nie drogą. Wcześniej szli po chodniku, a gdy ten się skończył, postanowili nie przechodzić na lewe pobocze, lecz nadal iść prawym.

Sąd dołączył w środę do zgromadzonego materiału dowody zebrane przez prokuraturę. Chodzi o kategorię wykroczeń drogowych, jakie w przeszłości popełniał oskarżony (stracił prawo jazdy za przekroczenie liczby punktów, odzyskał je trzy tygodnie przed wypadkiem). Karany był między innymi za nadmierną prędkość, wyprzedzanie pomimo podwójnej linii ciągłej na jezdni i rozmowę przez telefon w czasie jazdy.

To istotne, biorąc pod uwagę fakt, że według ustaleń biegłych, w czasie wypadku mężczyzna jechał samochodem z nadmierną prędkością, bmw było niesprawne technicznie a w organizmie 29-latka stwierdzono obecność 3-metylometkatynonu - narkotycznego środka znajdującego się choćby w dopalaczach.

Tragedia wydarzyła się w walentynkowy wieczór - 14 lutego tego roku w Grębowie. 14-letni Marcin z Wydrzy odwiedził swoją koleżankę i wieczorem wybrali się na spacer. Uderzyło w nich jadące w tym samym kierunku bmw. Chłopak zginął.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie