Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu znowu wrze

KaT
Swoje odwołania pielęgniarki, średni i niższy personel zgłaszają przedstawicielom  związków zawodowych, którzy przekażą sprawę do Sądu Pracy.
Swoje odwołania pielęgniarki, średni i niższy personel zgłaszają przedstawicielom związków zawodowych, którzy przekażą sprawę do Sądu Pracy. Klaudia Tajs
Średni i pomocniczy personel nie zgadza się z dyrektorem lecznicy, który od dwóch dni wręcza im indywidualne wypowiedzenia zmieniające warunki płacy.

ZOBACZ TEŻ:
Pobity przez "katownika". Sanitariusz brutalnie potraktował pacjenta

(dostawca UWAGA! TVN/x-news)

Tym samym od maja, pensja ponad 700 osób ma zostać pomniejszona o drugą transzę podwyżki, którą gwarantowało porozumienie zawarte we wrześniu 2014 roku. Chodzi o 200 złotych do podstawy. - Dlaczego to robię? Bo kasa szpitala jest pusta, co miesiąc brakuje mi 900 tysięcy złotych i nie stać mnie na wypłatę drugiej transzy - zastrzega Wiktor Stasiak. - Postanowiłem wypowiedzieć warunki płacowe, aby zakończyć proceduralnie pewien etap i móc wypłacić pracownikom po 200 złotych do pensji od kwietnia 2015 roku do kwietnia tego roku. Pracownicy mają prawo się odwołać.

Przedstawiciele związków zawodowych reprezentujący ponad 700 osobą grupę średniego personelu nie ukrywają, że pracownicy są bardzo oburzeni i rozgoryczeni. - W tym momencie jest to nieetyczne, bo jeżeli podpisuje się porozumienie, to nie po to, aby je zrywać, nie po to, aby za kilka miesięcy lekceważyć pracowników - wytykają dyrektorowi.

Swoje odwołania pielęgniarki, średni i niższy personel zgłaszają przedstawicielom związków zawodowych, którzy przekażą sprawę do Sądu Pracy. Dziennie przyjmowanych jest ponad 100 odwołań. Wśród osób składających odwołania coraz częściej pada propozycja ponownego wstąpienia załogi z dyrekcją w spór zbiorowy. - Byliśmy w sporze i co, miał być strajk, ale podpisano porozumienie i sprawa zakończyła się -mówi pani Maria, jedna z pielęgniarek, która wczoraj złożyła odwołanie . - Miały być trzy transze podwyżki. Do tej pory dostałam jedną i nic nie wskazuje, żeby były kolejne wypłaty. Już sama nie wiem co o tym myśleć.

Tymczasem część pracowników sama walczy w sądzie o 200 złotych dodatku do pensji. Dyrektor pieniądze wypłaca. Wypłaty obejmują nawet okres kilku miesięcy. Kolejne rozprawy sąd wyznaczył na najbliższe dni. - Proponowałem związkowcom kilka razy ugodę, ale wszystkie propozycje odrzucano - kończy Wiktor Stasiak. - Ja chcę utrzymać ten szpital przy życiu, a pieniędzy brakuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie