Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna z wójtem o… pizzerię. W tle duża kasa i polityka. Znów „iskrzy” w gminie Górno

Paulina Baran
Paulina Baran
Marcin Banak czuje się oszukany. Decyzje rady Gminy górno są sprzeczne z decyzją wójta przez co przedsiębiorca musiał zamknąć lokal.
Marcin Banak czuje się oszukany. Decyzje rady Gminy górno są sprzeczne z decyzją wójta przez co przedsiębiorca musiał zamknąć lokal. Krzysztof Krogulec
Sprawa dotyczy gminnego budynku w Radlinie, który przez ostatnie dziesięć lat dzierżawił jeden z mieszkańców. Kiedy mężczyzna zakładał tam pizzerię, lokal przypominał ruderę, biegały po nim szczury. Zgodnie z umową podpisaną z gminą Górno, pieniądze, które inwestował w remont, mógł sobie odliczyć od czynszu. Kiedy umowa miała się zakończyć, Rada Gminy Górno podjęła uchwałę o jej przedłużeniu na kolejne sześć lat. Na takie rozwiązanie absolutnie nie zgadza się jednak wójt Przemysław Łysak.

Marcin Banak, bo tak nazywa się przedsiębiorca, który przez dziesięć lat dzierżawił od gminy lokal, jest oburzony postępowaniem wójta. – Przez działania pana Łysaka musiałem zamknąć pizzerię, pracę straciło sześć osób. Dla mnie ta sytuacja jest chora. Kiedy zajmowałem budynek to wyglądał tragicznie, biegały po nim szczury. Działalność mogłem rozpocząć dopiero po generalnym remoncie, w który włożyłem ponad 40 tysięcy złotych. Wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło, że za kilka lat ktoś będzie próbował mnie stąd wyrzucić – żali się mieszkaniec Radlina.

Rada: „tak”, wójt: „nie”

Cały problem rozpoczął się kiedy pan Marcin wystąpił do gminy z prośbą o przedłużenie dzierżawy. Otrzymał wtedy pismo podpisane przez kierownika spraw obywatelskich z informacją, że „O przeznaczeniu nieruchomości do dzierżawy decyduje Rada Gminy”. Zgodnie z zaleceniem, przedsiębiorca zgłosił się więc do radnych, którzy 30 listopada 2018 roku podjęli uchwałę o automatycznym przedłużeniu dzierżawy na sześć lat. Ostatecznie sprawa utknęła jednak w martwym punkcie, bo swój sprzeciw zgłosił wójt Przemysław Łysak, zaskarżając uchwałę do wojewody świętokrzyskiego. Po zbadaniu sprawy wojewoda nie doszukała się w podjętej uchwale jakiegokolwiek naruszenia prawa przez radnych.

- Nie dość, że musiałem zamknąć pizzerię to teraz dostałem pismo przedsądowe z żądaniem blisko 15 tysięcy złotych za to, że bezumownie zajmuję lokal – mówi zszokowany pan Marcin. Mężczyzna dodaje, że stał się ofiarą wójta, który chce rządzić gminą, jak prywatnym folwarkiem. - Dla wójta nie liczy się zdanie innych, tylko jego własne. Skoro tak martwi się o gminę to powinien zainteresować się sprawą pizzerii kilka miesięcy wcześniej, a nie dopiero teraz, jak umowa dzierżawy lokalu już dawno się skończyła, a ja zostałem na lodzie – podsumowuje.

Wójt: To ja jestem odpowiedzialny za mienie gminy. Radni kierują się prywatą

Co na takie zarzuty odpowiada wójt Przemysław Łysak? Okazuje się, że w sprawę wplątana jest polityka, a konkretniej mówiąc – spór włodarza z radnymi.

- Zgodnie z ustawą o gospodarowaniu nieruchomościami i ustawą o samorządzie gminnym, za gospodarowanie mieniem gminy odpowiada wójt, nie rada gminy – podkreśla Przemysław Łysak. – Uchwałę przegłosował klub radnych, a jeden z tych radnych kiedyś pracował w tej pizzerii. Z przykrością muszę stwierdzić, że niektórzy nasi przedstawiciele podejmując ważne decyzje kierują się prywatnymi interesami zamiast dobrem gminy – mówi Łysak.

Wójt chce ogłosić przetarg

Wójt gminy Górno twierdzi, że do dzierżawienia budynku, w którym do tej pory była pizzeria jest wielu chętnych, którzy są w stanie zapłacić gminie zdecydowanie wyższy czynsz niż pan Marcin. – Jedna z takich osób oddała nawet sprawę do sądu. Uważam, że najsprawiedliwiej będzie, jeżeli gmina ogłosi przetarg i wybierze najkorzystniejszą ofertę. Absolutnie nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby pan Banak także wystartował w przetargu – dodał Łysak.

Jeżeli chodzi o przedsądowe wezwanie do zapłaty to włodarz nie widzi w nim absolutnie nic dziwnego. – Pan Banak do tej pory nie oddał nam kluczy, gmina jest właścicielem lokalu a nie możemy nawet do niego wejść. Uchwała podjęta przez radę gminy nic tu nie zmienia, bo zaznaczam jeszcze raz, że zgodnie z ustawą o gospodarowaniu nieruchomościami, za gospodarowaniem mieniem gminy odpowiada wójt – słyszymy.

Bez rozwiązania

Wydaje się więc, że sytuacja jest patowa. Przez konflikt wójta z radą, gminny lokal jest w zawieszeniu, a przedsiębiorca nie wie, co ma dalej robić, kogo słuchać i kogo decyzje i uchwały są ważniejsze…Jak sprawa się zakończy? Na razie rozwiązania brak…

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Największy aquapark w regionie już na finiszu


Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test

Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku


Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki


Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz!


od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojna z wójtem o… pizzerię. W tle duża kasa i polityka. Znów „iskrzy” w gminie Górno - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia