Jedzmy ryby, będziemy zdrowsi! Są źródłem cennych kwasów omega-3

Czy każda rybka jest tą złotą? Jeśli chcemy być zdrowi, to właściwie tak. Ryby, szczególnie te tłuste, ryby morskie, są jednym z najbogatszych w kwasy tłuszczowe omega-3 pokarmów.

Do grupy tłustych ryb morskich zaliczamy: łososie, tuńczyki, śledzie, makrele oraz ryby białe, takie jak dorsze i flądry.
Kwasy omega-3 są ważne dla dzieci, młodzieży, dorosłych, seniorów i kobiet w ciąży. Wpływają na rozwój układu nerwowego, poprawiają możliwość zapamiętywania i dbają o nasz wzrok. Spożywane w odpowiednich ilościach poprawiają nastrój, chronią przed depresją i poprawiają odporność.

Kwasy omega-3 pomagają obniżyć poziom cholesterolu i wywierają pozytywny wpływ w leczeniu i prewencji chorób sercowo- naczyniowych. Te dobre kwasy tłuszczowe nie powodują powstawania stanów zapalnych. Są więc polecane osobom z reumatoidalnym zapaleniem stawów. Mogą również łagodzić objawy astmy. Uzyskanie tych wszystkich pozytywnych efektów warunkowane jest regularnością spożywania ryb lub innych produktów bogatych w kwasy tłuszczowe omega-3.

Ryby są także dobrym źródłem witamin i minerałów w szczególności witamin D i A. Witamina D powstaje w naszym organizmie głównie pod wpływem promieni słonecznych, ale możemy ją również w niewielkim stopniu dostarczać z pożywieniem. W okresie jesienno-zimowym cierpimy na deficyt słońca i nie jesteśmy w stanie sami tej witaminy syntetyzować. Tym bardziej więc powinniśmy włączyć ryby do naszego jadłospisu. Pozwoli nam to zachować mocne kości, sprawne mięśnie i wzmacniać układ odpornościowy. Dla zdrowych oczu i cery korzystna będzie wit. A, również obecna w dużych ilościach w rybach.

Wszyscy powinni jeść ryby. Najlepiej dwa razy w tygodniu. Musimy jednak zwrócić uwagę na to, po jakie ryby sięgamy. Ryby żyjące długo, np. tuńczyk, kumulują w ciele metale ciężkie. Mogą one źle oddziaływać na rozwój układu nerwowego dzieci, dlatego zdecydowanie nie mogą ich jeść kobiety w ciąży i powinny ich unikać kobiety planujące ciążę. Nie są one też wskazane w dziecięcych jadłospisach. Według The Association of UK Dietitians nawet do 16. roku życia. Dorośli, dla bezpieczeństwa, nie powinni ich jeść więcej niż jedną porcję w tygodniu.

Ryb wędzonych zdecydowanie powinny unikać osoby z nadciśnieniem i niewydolnością krążenia z powodu dużej zawartości soli. Ze względu na zawarte w nich w niewielkich ilościach nitrozoaminy, jak i ich związki prekursorowe (azotyny, azotany), powinni na nie uważać wszyscy, a szczególnie dzieci i kobiety w ciąży. Związki te, spożywane w dużych ilościach, mogą negatywnie wpływać na zdrowie, rozwój i sprzyjać powstawaniu nowotworów przewodu pokarmowego.

Jedząc surowe ryby, powinniśmy być pewni ich świeżości. Warto w często odwiedzanym przez nas sklepie dowiedzieć się, w jakie dni są dostawy ryb i wtedy się w nie zaopatrywać. Surowe mięso ryb zawiera enzym – tiaminazę, który rozkłada wit. B1. Dlatego zbyt częste spożywanie np. sushi może narażać na niedobory tej witaminy. Nie bez znaczenia jest też obróbka termiczna ryb. Najlepiej przyrządzać je na parze lub piec. Smażenie odbywa się zwykle w wyższej temperaturze, co niszczy wartościowe składniki odżywcze, w tym kwasy omega-3.

Ryby odpowiednio dobierane i przyrządzane są samym dobrem dla naszego organizmu. Sięgajmy po nie dwa razy w tygodniu, ubogacając nasz jadłospis i dbając o zdrowie!