W poniedziałek, 15 kwietnia około godziny 21 do 75-letniej kielczanki i jej 78-letniego męża zadzwonił człowiek podający się za ich zięcia.
- Mówił, że jechał z córką starszych państwa, że mieli wypadek: potrącili rzekomo kobietę w ciąży, w wyniku czego poroniła. Twierdził, że potrzebne są pieniądze, żeby mogli wyjść na wolność – opowiada młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzecznik prasowy kieleckiej policji.
„Zięć” przekazał słuchawkę „córce”, która z płaczem prosiła o pieniądze. Powiedziała, że po gotówkę przyjdzie prokurator. Para spakowała 50 tysięcy złotych i przekazała obcemu, ale na tym się nie skończyło.
- Rozmowa wciąż trwała. Fałszywa córka płakała, że to za mała kwota – dodaje policjantka.
Wówczas starsze małżeństwo wydało „prokuratorowi” jeszcze 20 tysięcy złotych. Rozmowa zakończyła się około północy, kiedy telefon małżonków się rozładował. Dopiero później para zorientowała się, że padła ofiarą przestępców.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?