Poprzednie liczenie roślin i zwierząt żyjących na terenie przyszłego lotniska było przeprowadzone w 2007 roku.
- Stan gatunkowy i liczebny roślin i zwierząt mógł się zmienić od tego czasu. Stary dokument nie spełnia obecnych wymogów, ponieważ w międzyczasie zmieniły się przepisy - przyznaje Ryszard Muciek, prezes spółki Port Lotniczy Kielce. - Aby przygotować nowy raport i ubiegać się o decyzję środowiskową potrzebne jest ponowne przeanalizowanie stanu przyrody.
Na konkurs wpłynęło sześć ofert. Za najlepszą ze względu na cenę i zaproponowaną metodę analizy uznano tę złożoną przez Pracownię Badań Ekologicznych "Natura" z miejscowości Żabokliki. Badania potrwają rok.
Poprzednia decyzja środowiskowa została odrzucona przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, ponieważ uznano, że dotyczy ono dwóch inwestycji budowa lotniska oraz eksploatacji kruszywa, w miejscu, w którym ma powstać port.
- Złożyłem odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, zostało odrzucone, czekam na uzasadnienie. Jestem bardzo ciekawy argumentacji, jak można rozdzielić budowę lotniska od robót górniczych i wydobycia kruszywa, co jest niezbędne, aby zniwelować teren - mówi prezes.
Nowe dokumenty są przygotowywane dla mniejszego lotniska. W obecnej wersji pas dla samolotów ma mieć 2500 metrów długości, wcześniej planowano 2800 metrów. - To wystarczy dla naszych potrzeb, rezygnujemy tylko z możliwości lądowania samolotów transkontynentalnych. Ograniczamy też zaplecze cargo i terminal pasażerski do tymczasowego budynku. Taka wersja pozwoli obniżyć koszty budowy z 630 milionów złotych do 376 milionów złotych - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?