Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje mieszkań dla kielczan

Agata Kowalczyk
Przy ulicy Ściegiennego miasto zaadaptuje pomieszczenia na lokale socjalne, które będą gotowe w tym roku.
Przy ulicy Ściegiennego miasto zaadaptuje pomieszczenia na lokale socjalne, które będą gotowe w tym roku. Ł. Zarzycki
W Kielcach kolejka oczekujących jest coraz dłuższa, a lokali brakuje. Niestety nie ma szans, aby w najbliższym czasie sytuacja się poprawiła.

Blisko 30 lat, tyle mogą czekać mniej zamożni kielczanie na przydział mieszkania od miasta. Lista oczekujących wydłuża się, a lokali przybywa w żółwim tempie.
Liczby są bezwzględne, na liście oczekujących na przydział mieszkania komunalnego albo socjalnego znajduje się 1550 nazwisk. Do tego trzeba doliczyć przynajmniej kilkadziesiąt osób, które mieszkają w domach przewidzianych do wyburzenia, ponieważ działki pod nimi potrzebne są pod budowę dróg. Takich osób w najbliższych latach będzie przybywać, bo inwestycji jest coraz więcej.

TYLKO 30 NOWYCH

W tym roku miasto wygospodaruje zaledwie około 30 mieszkań przy ulicy Ściegiennego 240 w Kielcach, gdzie zaadaptuje na nie pomieszczenia po zlikwidowanej Wyższej Szkole Dziennikarstwa.

- Do tego trzeba doliczyć 30-40 mieszkań odzyskanych po zmarłych lokatorach - przyznaje dyrektor Biura Mieszkalnictwa Urzędu Miasta w Kielcach Marek Klikowicz. - Takich lokali z roku na rok mamy coraz mniej, ponieważ większość rodzin wykupiła je, więc po ich śmierci nie wracają one do miasta. Jesienią rozpoczniemy budowę bloku komunalnego przy ulicy Podklasztornej z około 60 mieszkaniami, ale będą one gotowe za rok i tam wprowadzimy przede wszystkim rodziny "z wyburzeń" potrzebnych pod drogi. Te sprawy musimy załatwić w pierwszej kolejności - podkreśla.
JEST PROJEKT, NIE MA PIENIĘDZY

Dodaje, że ma gotowy projekt osiedla ze 150 mieszkaniami przy ulicy Szajnowicza, ale na budowę nie ma pieniędzy, a potrzebuje 20 milionów złotych. Aby zapewnić wszystkim oczekującym lokal, miasto musiałby wydać około 200 mln zł.

- Mam nadzieję, że nie trzeba będzie 30 lat, aby rozwiązać problem mieszkaniowy biednych ludzi w Kielcach. Uda się to zrobić w ciągu pięciu lat, ale jak to zrobię na razie nie mogę zdradzić - twierdzi dyrektor.

Zdaniem komisji przyznającej mieszkania, listę oczekujących można zredukować o połowę, a ludzi zachęcić do innego sposobu znalezienia dachu nad głową niż wyciąganie ręki do miasta.

- Około 50-60 procent oczekujących nie poradzi sobie bez naszej pomocy, a druga połowa może zapewnić sobie lokum. Obserwuję, że dzieci, których rodzice dostali mieszkanie od gminy, również oczekują tego i jak tylko dorosną składają wniosek o przydział. Nie rozumieją, że można inaczej zapewnić sobie dach nad głową, własnym wysiłkiem, choćby poprzez Kieleckie Towarzystwo Budownictwa Mieszkaniowego, czy zaciągnięcie kredytu. To trzeba im uświadomić i zachęcić do działania, aby poprawili swój byt - przyznaje radna z Komisji Mieszkaniowej Regina Zapała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie