. Impreza została zorganizowana w sali gimnastycznej III Liceum Ogólnokształcącego imienia Władysława Broniewskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Podczas wystawy rozegrano kilka konkursów. W kategorii drobiu wygrał Andrzej Antoniewski z Ćmielowa, drugie miejsce zajął Włodzimierz Monte z Ostrowca, trzecie -Bogdan Gontarczyk ze Świdnika, w kategorii gołębi wygrał Kazimierz Kocowski z Ostrowca, drugie miejsce zajął Stanisław Gryba, trzecie - Ireneusz Ociepa, czwarte - Kazimierz Maciejski, piąte - Zygmunt Moskwa z Sienna.
- Ta wystawa została wzbogacona o kilka ras, które tutaj rzadko były pokazywane, między innymi o gołębie krótkodziobe w rasach motyl warszawski, krymka białostocka, sroczka polska, tomaszowski krótkodzioby - mówi organizator wystawy, prezes Koła Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w Ostrowcu, Ireneusz Ociepa - Ze względu na niską temperaturę frekwencja była dużo słabsza niż w poprzednim roku. Dopisali jednak wystawcy, 51 z nich przywiozło blisko 800 gołębi w 50 rasach.
Zwycięzca w kategorii gołębie Kazimierz Kocowski wystawił kilka ras, z których prawie wszystkie zdobyły tytuł zwycięzcy wystawy. Uwagę jurorów zwrócił angielski średniodzioby , a właściwie dwa jego gatunki, bose i łapczate. Pierwszy otrzymał tytuł zwycięzcy, drugi wyróżnienie. Z kolei blondynet, czyli mewka orientalna, piękny gołąb podobny do papugi został zwycięzcą w swej rasie i otrzymał najwięcej punków, aż 96. Wysoko oceniono też swifty egipskie. - Hodowlą trzeba zajmować się z rozsądkiem i sercem, trzeba znać się na wielu sprawach, być trochę genetykiem, lekarzem weterynarii - opowiada zwycięzca. - Bez tej wiedzy nie można liczyć na sukcesy. .
Kazimierz Maciejki, który od 50 lat zajmuje się hodowlą, zabłysnął rosyjskimi rasami sprowadzanymi do Polski w XIX i XX wieku: gołąb rostowski, czilik rostowski, rostowski jednokolorowy, kazański pulsujący, wołżański czerwonopierśny, litewski tygrysowaty, łabędź rostowski. Z kolei Włodzimierz Monte zwyciężył w kurkach, sukces zdobyła czubatka polska, z gołąbków- zamojski i orlik polski. Pierwsze miejsce zdobył także w bażantach. - Hoduję ptaszki od dziecka, lubię je, szczególnie bażanty - nie ukrywa. - To trudna hodowla, ale przynosi olbrzymią satysfakcję. To już trwa 15 lat, w tym roku zająłem już pierwsze miejsce na kilku wystawach, między innymi w Starachowicach.
Gość honorowy wystawy, prezes Polskiego Związku Janusz Pajka z podziwem wypowiadał się organizacji wystawy. - Była profesjonalnie przygotowana, na najwyższym poziomie - powiedział. - Moją uwagę zwróciła rasa brodawczak polski. To niespotykanie, by w tak krótkim czasie ta rasa zaistniała w Europie. To duży sukces miejscowych hodowców. Bardzo wysoki był też poziom ras wschodnich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?