Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o mammograf w Tarnobrzegu. Najbardziej poszkodowane są pacjentki

Grzegorz LIPIEC
Wysłużony mammograf analogowy w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu.
Wysłużony mammograf analogowy w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu. Grzegorz Lipiec
Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu prosi samorząd o 200 tysięcy złotych dotacji na zakup nowego mammografu. Prezydent miasta odpowiada, że da pieniądze, jak Szpital zapłaci podatek do miejskiej kasy.

Podczas czwartkowej debaty o służbie zdrowia w trakcie sesji Rady Miasta Tarnobrzeg pojawił się temat zepsutego mammografu w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu.

WYSŁUŻONY

Dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu poinformował radnych, że w czerwcu kolejnej już awarii uległ mammograf.

- Sprzęt ten został wyprodukowany w 1995 roku i jest najstarszym mammografem na Podkarpaciu stosowanym w realizacji Programu Wczesnego Wykrywania Raka Piersi. Nie spełnia już wymogów nowoczesnej diagnostyki medycznej i ulega awariom, które generują dodatkowe koszty - wyjaśnia Zbigniew Młodawski. - Obecnie nasze pacjentki jeżdżą na badania do placówek w innych miastach, a mammograf jest naprawiany przez serwis techniczny.

Szef tarnobrzeskiego Szpitala pisał do prezydenta miasta o konieczności zakupu nowego mammografu już na początku tego roku. Jak nam powiedział otrzymał pisemne zapewnienie o dotacji w drugiej połowie roku, w chwili kiedy w budżecie znajdą się dodatkowe pieniądze.

- Zakup nowego mammografu to konieczność. Kosztuje on 1,2 mln złotych, z czego milion złotych pochodzić będzie z kredytu. W tej sprawie rozmawiamy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska. O dodatkowe 200 tys. złotych wystąpiłem do prezydenta miasta oraz radnych - dodaje Zbigniew Młodawski.

PODATEK A POTEM SPRZĘT

Prezydent Tarnobrzega stawia warunek. - Żeby dać dotację, to musimy mieć przychód do budżetu. Jak nie otrzymamy podatku, to nie mamy z czego zapłacić dotacji - mówi Norbert Mastalerz.

Od lat tarnobrzeski samorząd w ten sposób wspierał Szpital. Tym razem wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane. - Te 450 tys. złotych to podatek, który został po poprzedniej ekipie zarządzającej Szpitalem. Skoro mam do wyboru, albo podatek, albo zakup lekarstw, to wybieram leki. Myślę, że dla budżetu miasta nie jest uszczerbkiem przekazanie 200 tys. złotych. W Szpitalu leczą się przecież mieszkańcy Tarnobrzega. Z pomocą miasta, czy też bez, mammograf trafi do Szpitala - kończy Zbigniew Młodawski.
Do sprawy na pewno będziemy wracać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie