Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajobraz po kataklizmie. Przerażający obraz w gminach powiatu kieleckiego! (zdjęcia)

Elżbieta ZEMSTA Lidia CICHOCKA
W środę do południa wciąż ponad 600 gospodarstw w regionie świętokrzyskim pozostawało bez prądu. Pogotowia energetyczne pracowały pełną parą.
W środę do południa wciąż ponad 600 gospodarstw w regionie świętokrzyskim pozostawało bez prądu. Pogotowia energetyczne pracowały pełną parą. Aleksander Piekarski
Wycinanie drzew, sprzątanie domów, ocenianie strat oraz ratowanie tego, co się da - tak wyglądał dzień po kataklizmie mieszkańców podkieleckich gmin, które nawiedziła wtorkowa nawałnica. Do niektórych z poszkodowanych dopiero teraz dociera to, co się stało.

[galeria_glowna]

Usuwanie powalonych przez wichurę drzew potrwa jeszcze, co najmniej kilka dni.
Usuwanie powalonych przez wichurę drzew potrwa jeszcze, co najmniej kilka dni. Aleksander Piekarski

Usuwanie powalonych przez wichurę drzew potrwa jeszcze, co najmniej kilka dni.
(fot. Aleksander Piekarski )

- We wtorek ludzie cieszyli się, że trąba powietrzna przewróciła stodołę, a nie ruszyła domu. A w środę ci sami ludzie płaczą nad tym, co stracili, bo plonów, które niedawno umieścili w tej stodole nie da się odzyskać - mówił w środę Marek Krak, burmistrz Bodzentyna.

W CO RĘCE WŁOŻYĆ?

Gminy Bodzentyn, Sitkówka-Nowiny i Chęciny najbardziej w powiecie kieleckim ucierpiały po wichurze, jaka nawiedziła region świętokrzyski w nocy z poniedziałku na wtorek. We wtorek, kilka godzin po kataklizmie mieszkańcy tych wsi, gdzie żywioł siał spustoszenie, w pierwszej kolejności troszczyli się o to, aby zabezpieczyć domy, z których wiatr zerwał dach. W środę zaś przyszedł moment dużo gorszy, bo ludzie zostali sam na sam z bałaganem, który poczyniła nawałnica.

- Nie wiadomo nawet, w co ręce włożyć - załamywał się Tadeusz Babiarz z Leśnej Kamiennej Góry w gminie Bodzentyn. Zbudowany z cegieł budynek gospodarczy obok jego domu został przez żywioł zrównany z ziemią. Połowę podwórka na działce mężczyzny zajmuje olbrzymie gruzowisko. - Nie chce też na razie nic ruszać, bo mają do mnie przyjść przedstawiciele firmy, w której jestem ubezpieczony, aby oszacować straty.

Osoby, które ubezpieczyły swoje domy skarżyły się w środę na opieszałość firm, u których opłacali składki. - Apelujemy do zakładów ubezpieczeniowych o przyspieszenie procedur i szybsze docieranie do osób poszkodowanych przez wichurę. Ci ludzie czekają na przedstawicieli, boją się cokolwiek ruszać i tkwią w bałaganie po nawałnicy - prosił w środę burmistrz Bodzentyna Marek Krak.

Siła wiatru w gminie Bodzentyn była tak duża, ze nawałnica zrzucała całe dachy z domów. Tu na zdjęciu "zdjęty” przez wiatr dach w miejscowości
Siła wiatru w gminie Bodzentyn była tak duża, ze nawałnica zrzucała całe dachy z domów. Tu na zdjęciu "zdjęty” przez wiatr dach w miejscowości Grabowa. Aleksander Piekarski

Siła wiatru w gminie Bodzentyn była tak duża, ze nawałnica zrzucała całe dachy z domów. Tu na zdjęciu "zdjęty" przez wiatr dach w miejscowości Grabowa.
(fot. Aleksander Piekarski )

W środę strażacy ochotnicy z podkielekich gmin i zawodowe jednostki z Kielc wciąż mieli pełne ręce roboty. - Pomagamy ludziom ogarnąć ten nieporządek, który zostawiła po sobie nawałnica - tłumaczył Marek Białek, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Bodzentynie. - Od wtorku od godziny 2.30 w nocy jesteśmy na nogach i w pogotowiu. Najpierw usuwaliśmy drzewa, które tarasowały drogi, a później pomagaliśmy ludziom rozkładać folie i plandeki na uszkodzonych dachach. Teraz pomagamy w usuwaniu gruzowisk, stert desek i pozostałości po tym, co kiedyś było stodołami czy szopami, a co zmiotła wichura.

ROZBIÓRKI, SPRZĄTANIE, WYCINKA

W środę w miejscowości Grabowa w gminie Bodzentyn druhowie ochotnicy pomagali rozebrać drewnianą stodołę, która po przejściu nawałnicy niebezpiecznie przechyliła się na jedną stronę zagrażając sąsiedniemu domowi. - Skończymy pracę tu i już jedziemy w dwa inne miejsca - tłumaczył komendant Białek.

Wciąż także trwa usuwanie drzew, które powaliła wtorkowa wichura. Droga od Kielc w kierunku Świętej Katarzyny prowadząca przez Świętokrzyski Park Narodowy w środę wciąż przerażała swoim widokiem. Setki powalonych drzew w lesie i wzdłuż drogi. Konary leżały na poboczu strasząc swym wyglądem. - To i tak cud, że ta burza była w nocy, bo jakby ktoś jechał tą drogą w czasie wichury, to z auta i człowieka nie byłoby co zbierać - mówili w środę drogowcy pracujący przy wycince powalonych drzew. Niektóre z konarów miały średnice kilkudziesięciu centymetrów, inne drzewa wiatr wyrywał z korzeniami...

W CHĘCINACH NAJWAŻNIEJSZE TO POMÓC LUDZIOM

W gminie Chęciny powołano sztab kryzysowy, który stara się pomóc w usunięciu skutków nawałnicy niszczącej w nocy z poniedziałku na wtorek region.
- Nasza gmina ucierpiała bardzo - mówi burmistrz Robert Jaworski. - Uszkodzonych zostało 81 budynków mieszkalnych i 75 gospodarczych a to jeszcze nie koniec, zgłoszenia cały czas napływają.

Wśród najciężej dotkniętych przez żywioł miejscowości są Tokarnia, Siedlce, Przymiarki, Wojkowiec, Chęciny oraz Radkowice, gdzie jeden dom w ogóle nie ma dachu a szkody są w co drugim gospodarstwie.

- By oszacować straty dwa zespoły pracowały od rana do nocy i dzisiaj jest podobnie - mówi burmistrz. Dzisiaj zaczynają prace panie z opieki społecznej by najbardziej potrzebującym udzielić finansowego wsparcia. Czekamy na decyzję wojewody o wysokości pomocy dla mieszkańców. Niestety ubezpieczonych od klęsk żywiołowych było zaledwie kilka domów. Teraz najważniejsza jest szybka naprawa uszkodzonych budynków. W porządkowaniu obejść pomagali mieszkańcom strażacy z ochotniczej straży pożarnej. Gmina dostarczyła też plandeki do zabezpieczenia zniszczonych dachów.

W środę w Radkowicach,w pobliżu których wichura przewróciła kilka słupów wysokiego napięcia - jak pokazywaliśmy jeden zawalił się na dom, nadal nie było prądu Ekipy energetyków pracowały cały czas obiecując podłączenie zasilania w czwartek.

Mieszkańcy Chęcin od wtorkowego popołudnia nie mieli wody. - Najprawdopodobniej na skutek nawałnicy nastąpiło przepięcie i doszło do spalenia pompy głębinowej na ujęciu w Gościńcu - wyjaśnia kierujący Zakładem Gospodarki Komunalnej Zbigniew Zagdański. Rozmawiamy po południu w środę i kierownik zapewnia, że woda będzie lada moment. Tłumaczy też dlaczego nie podstawiono beczkowozów: - Wodę dostarcza się gdy przerwa jest dłuższa niż 24 godziny. Najprawdopodobniej nie przekroczymy tego czasu, chcieliśmy nawet pożyczyć beczkowóz od wodociągów kieleckich, ale nie było kierowcy a my takim sprzętem nie dysponujemy.

Problemy z wodą były także od poniedziałkowej nocy w Starochęcinach, gdzie nie było prądu. - Tam na szczęście mieliśmy zapas wody w zbiorniku więc mieszkańcy odczuli braki dopiero w środę rano - dodaje Zagdański. - Prąd jest już co jakiś czas włączany więc woda powinna się także pojawić.

Strażacy – ochotnicy byli wszędzie tam, gdzie potrzebna była pomoc. W przypadku Sieradowic konieczna była rozbiórka drewnianej szopy, której wiatr naruszył
Strażacy – ochotnicy byli wszędzie tam, gdzie potrzebna była pomoc. W przypadku Sieradowic konieczna była rozbiórka drewnianej szopy, której wiatr naruszył fundamenty. Była obawa, że szopa przewróci się na sąsiadujący z nią dom. Aleksander Piekarski

Strażacy - ochotnicy byli wszędzie tam, gdzie potrzebna była pomoc. W przypadku Sieradowic konieczna była rozbiórka drewnianej szopy, której wiatr naruszył fundamenty. Była obawa, że szopa przewróci się na sąsiadujący z nią dom.
(fot. Aleksander Piekarski )

Trudną sytuację gminy omawiano w środę na nadzwyczajnej sesji, która została zwołana z innych przyczyn, ale szkody poczynione przez nawałnicę stały się tematem najważniejszym.

- Podjąłem decyzję, że planowane na 26 sierpnia dożynki gminne nie odbędą się - informuje burmistrz Jaworski. - Świętowanie w obliczy takiego nieszczęścia nie byłoby na miejscu. Pieniądze przeznaczymy na pomoc poszkodowanym, to jest teraz ważniejsze.

JEST JUŻ PRĄD

- Do środowego wieczora prąd powinien już docierać do wszystkich odbiorców - zapewniała w środę Anna Szcześniak z PGE Dystrybucja oddział w Skarżysku - Kamiennej. Pogotowia energetyczne pełną parą pracowały w miejscowościach, gdzie pozrywane były przewody i przewrócone słupy energetyczne.

Gospodarze wszystkich gmin dotkniętych żywiołem zgodnie podkreślają zasługi strażaków - ochotników z ich terenów oraz niezwykłą solidarność ludzi. - Tym osobom, którzy stracili dachy nad głowami w jednej chwili zawalił się świat. Trudno się temu dziwić, bo niektórzy potracili dorobek życia, albo będą musieli włożyć dużo siły i pieniędzy w odbudowę swoich domów. Niesamowite jest jednak to, że w takich skrajnych sytuacjach można liczyć na pomoc sąsiadów. Ludzie zbierają się i bez słowa pomagają tym, którzy tego potrzebują - mówili burmistrzowie i wójtowie gmin, w których swą niszczycielską siłę pokazał żywioł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie