[galeria_glowna]
Czytaj także: Dramat w Kielcach. Rozpędzone bmw wjechało w dwie kobiety. Obie nie żyją! (zdjęcia)
Opisywany już przez nas dramat w kieleckim osiedlu Czarnów rozegrał się w niedzielne popołudnie. BMW uderzyło tu w zaparkowanego opla, zjechało na chodnik, śmiertelnie potraciło dwie 76-latki a potem odjechało. Spalony samochód znaleziono tego samego popołudnia na ulicy Bernardyńskiej w osiedlu Podkarczówka. Po północy z niedzieli na poniedziałek do komisariatu zgłosili się 34-letni właściciel BMW i 32-latek. Obaj byli trzeźwi. Twierdzili, że w krytyczne popołudnie byli w wozie, ale nie chwili wypadku, tylko wcześniej.
Śledczy dotarli do osób, które znajdowały się w okolicach miejsca tragedii. Były przesłuchania i okazania zatrzymanych, po nich zapadła decyzja.
- Po przeprowadzeniu czynności zaplanowanych na wtorkowe popołudnie, przedstawimy 34-letniemu właścicielowi samochodu zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku i ucieczki z jego miejsca - mówił we wtorek prokurator Artur Feigel, szef Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód i dodawał - Ze względu na zagrożenie wysoka karą 12 lat więzienia i obawę matactwa, wszak samochód został podpalony, będziemy wnioskować o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Śledczym nie udało się na razie ustalić tożsamości osób, które w chwili wypadku były pasażerami BMW. 32-latek ma w sprawie status świadka i - jak mówi prokurator - nic nie wskazuje na to, by był w wozie w momencie gdy doszło do tragedii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?