Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawcy, ich rodziny i biorcy spotkali się na mszy w kieleckim kościele (zdjęcia)

ATA
Radny Jerzy Pyrek, który żyje dzięki przeszczepowi nerki zachęcał wiernych po mszy w kościele świętego Franciszka z Asyżu do wyrażania zgody na przeszczep organów.
Radny Jerzy Pyrek, który żyje dzięki przeszczepowi nerki zachęcał wiernych po mszy w kościele świętego Franciszka z Asyżu do wyrażania zgody na przeszczep organów. Dawid Łukasik
- Nam te organy nie będą po śmierci potrzebne, nie ma sensu ich trzymać z uporem, a innym mogą pomóc - mówił ksiądz Jan Jagiełka podczas niedzielnego kazania w kościele świętego Franciszka z Asyżu w Kielcach poświęconego przeszczepom organów.

[galeria_glowna]
Ksiądz Jan Jagiełka przypomniał wiernym, że dawanie wpisane jest w miłość, a błogosławiony Jan Paweł II wielokrotnie zachęcał do przekazywania organów. - Narządy niezbędne do życia mogą być ofiarowane po śmierci a przekazanie ich za życia jest aktem największej miłości - przypomniał słowa papieża Polaka. - Mówi się, że krew jest darem życia, ale przecież można przekazać także organy jak nerki, rogówka czy inne. Niektórymi z nich można się podzielić już za życia, ojciec z dzieckiem, siostra z bratem, albo już teraz podjąć decyzję, że darujemy je innym po swojej śmierci, aby przedłużyć czyjeś życie. Uczmy się tej miłości od Pana Boga.

Na mszę świętą zaproszono dawców organów, ich rodziny a także biorców. Po jej zakończeniu można było porozmawiać nimi, z księżmi, a także lekarzami, którzy dokonują przeszczepów. Jerzy Pyrek, kielecki radny i Bogusław Ciesielski, były prezydent Kielc, którzy żyją dzięki przeszczepowi nerki rozdawali oświadczenie woli. Po wypełnieniu i podpisaniu jest ono zgodą na pobranie organów po śmierci.
- Chcemy zwiększyć świadomość ludzi, przede wszystkim dotyczącą przeszczepów rodzinnych - mówił Jerzy Pyrek, prezes Stowarzyszenia Osób z Niewydolnością Nerek. - W przypadku nerek przeszczepy rodzinne są najbardziej korzystne, zabieg jest bezbolesny, nerka szybciej podejmuje pracę, a w Polsce mamy jedynie 5 procent przeszczepów od bliskich.

Kilka deklaracji woli wziął Tomasz Dyraga z Morawicy. - Półtora roku temu urodził się mój syn, wymagał natychmiastowego przetoczenia krwi. Wtedy zostałem jej honorowym dawcą, a od jakiegoś czasu myślę o wypełnieniu deklaracji woli. Dzisiaj jest okazja, żeby to zrobić. Wziąłem kilka arkuszy, może ktoś z rodzony także się zdecyduje - powiedział nam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie