Prokuratura Okręgowa w Radomiu nie postawiała na razie nikomu zarzutów w śledztwie, które prowadzi w związku ze śmiercią czterech osób na terenie Elektrowni Kozienice. Nie wiadomo też, kiedy zakończy się to postępowanie.
W grudniu 2013 roku podczas prac przy rozbiórce komina kozienickiej elektrowni zginęły cztery osoby - pracownicy firm zewnętrznych, którzy wykonywali roboty w środku nieczynnego komina. Wraz z platformą roboczą runęli z wysokości około 200 metrów. Ciała trzech ofiar znaleziono od razu. Czwartą osobę zlokalizowano na terenie rumowiska wewnątrz komina i wyciągnięto dwa dni później.
NOWE TERMINY
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Zabezpieczono dokumentację i ślady, przesłuchani zostali świadkowie. Planowano, że śledztwo zostanie zakończone w marcu, tak się jednak nie stało i zapadła decyzja o jego przedłużeniu do 7 czerwca. Najprawdopodobniej jednak i w tym terminie nie uda się zakończyć śledztwa.
- Czekamy na opinie z zakresu transportu linowego - mówi Agnieszka Duszyk, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Radomiu - Jest ona kluczowa w sprawie, gdyż biegli mają się wypowiedzieć między innymi na temat sprzętu, jaki był używany, zabezpieczeń i określić, na skutek czego do-szło do zerwania platformy.
Prokuratura wciąż też bada, czy doszło do naruszenia za-sad BHP i narażenia pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności. - Śledztwo nadal prowadzimy w sprawie, nikomu nie postawiliśmy zarzutów - dodała Agnieszka Duszyk.
WZNOWIENIE PRAC
Tymczasem przed miesiącem wznowione zostały prace modernizacyjne związane z częściową rozbiórką - skróceniem feralnego komina. Z pomocą śmigłowca na koronie obiektu zamontowano między innymi specjalną platformę oraz urządzenia do rozbiórki. Posiadająca opatentowaną technologię rozbiórek kominów niemiecka firma Mende Schornsteinbau - podwykonawca firmy SAVEX S.A. - z udziałem grupy wysokościowej wykonała kilkanaście podejść nad komin i zamontowała platformę wraz urządzeniem. Całość waży łącznie 17 ton.
Prace związane z rozbiórką komina polegają na wyburzeniu części nieczynnego obecnie, 300-metrowego obiektu i dostosowaniu go do powstającej, nowoczesnej instalacji odsiarczania spalin. Zostały wstrzymane w grudniu 2013 roku po wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?