PGE Stal Mielec - Vive Tauron Kielce 23:34 (12:17).
Vive Tauron: Sego (1-30 min, 9 obron), Szmal (31-60 min, 4 obrony) - Strlek 5, Jachlewski 1 - Chrapkowski 1, Bielecki 5 (2) - Zorman 5 - Lijewski 6, Jurecki 4 (1) - Reichmann 5 - Aginagalde 2 (1), Musa, Grabarczyk.
PGE Stal: Nikolić (1-43, 12 obron), Lipka (43-60 i na jednego karnego, 4 obrony) - Kostrzewa 4 (1), Chodara -Adamuszek 3, Sobut 5 - Gliński, Obiała - Szpera 3 - Wilk 2, Janyst 2 (2) - Krzysztofik 3, Gudz, Krępa 1.
Karne. PGE Stal: 3/4 (Sego obronił rzut Janysta). Vive Tauron: 4/6 (Nikolić obronił rzut Chrapkowskiego, Lipka obronił rzut Bieleckiego). Kary. PGE Stal: 2 minuty (Gudz 2). Vive Tauron: 8 minut (Grabarczyk 4, Musa, Strlek po 2)
Sędziowali: Zubek, Kopiec (Katowice). Widzów: 2000.
Przebieg: 0:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7, 6:7, 6:9, 8:9, 8:12, 10:12, 10:14, 12;14, 12:17 - 13:17, 13:19, 14:19, 14:22, 15:22, 15:23, 16:23, 16:24, 17:24, 17:26, 18:26, 18:27, 19:27, 19:28, 20:28, 20:30, 21:30, 21:32, 22:32, 22:33, 23:33, 23:34.
Kielczanie zagrali bez Tomasza Rosińskiego, który dopiero co wznowił normalne treningi po kontuzji, przeziębionego Ivana Cupicia, a aby tradycyjnie wystawić do meczu PGNiG Superligi czternastkę zawodników, trener kieleckiego zespołu dał jeszcze odpocząć Grzegorzowi Tkaczykowi. Na boisku nie pojawił się Denis Buntić. Brak Tkaczyka i Rosińskiego sprawił, że Tałant Dujszebajew miał do dyspozycji tylko jednego playmakera - Urosa Zormana. U gospodarzy zabrakło będącego świeżo po kontuzji Kamila Kriegera.
ZACZĘŁO SIĘ OD 0:5
Gospodarze byli w poprzedniej kolejce sprawcami największej jak dotychczas sensacji sezonu - zremisowali na terenie wicemistrza Polski, Orlenu Wisły Płock. Nasi zawodnicy najwyraźniej o tym pamiętali, bo wyszli na boisko odpowiednio skoncentrowani. Pierwsze pięć rzutów rywali odbił Marin Sego, pokonał go dopiero przy stanie 0:5 w 9 minucie, z rzutu karnego Łukasz Janyst. Ale kielczanie tak się zachwycili swoim wysokim prowadzeniem, że dali mielczanom rzucić cztery kolejne bramki i budowanie przewagi trzeba było zacząć od początku. Zawodnicy Stali podwyższyli obronę, grając w niej ustawieniem 4-2, co powodowało, że nasi zawodnicy wygrywali sytuacje "jeden na jeden" i znajdowali się sześć metrów przed bramkarzem Nebojsą Nikoliciem. Gdyby mistrzowie Polski byli skuteczni przy wszystkich takich spotkaniach, wróciliby do bezpiecznej przewagi znacznie wcześniej. A tak udało się dopiero tuż przed przerwą.
OBJEŻDŻALI ICH NIEMIŁOSIERNIE
Po niej niewiele się zmieniło w obrazie gry. Mielczanie ciągle próbowali podwyższonej obrony, a znacznie szybsi kielczanie ciągle niemiłosiernie ich objeżdżali i dochodzili do czystych pozycji. W pierwszej połowie celował w tym Uros Zorman, w drugiej Krzysztof Lijewski. Dwoił się i troił Nikolić, który w 35 minucie w ciągu kilku sekund obronił rzut Lijewskiego oraz dobitki Tobiasa Reichmanna i Julena Aginagalde, ale w większości sytuacji nasi zawodnicy wręcz ośmieszali obronę Stali.
Większość pozostałych meczów szóstej kolejki odbędą się w weekend. W niedzielę o godzinie 20 kielczanie grają w Hali Legionów mecz Ligi Mistrzów z ukraińskim Motorem Zaporoże, a kolejny mecz ligowy rozegrają we wtorek, 14 października, podejmując o godzinie 18 Górnika Zabrze.
Po meczu powiedzieli
Tałant Dujszebajew trener Vive Tauronu Kielce: - Bardzo cieszymy się z osiągniętego wyniku, bo wiedzieliśmy, że Mielec łatwo się nie podda. Rywale zaprezentowali się dobrze, ale nasi gracze byli w tym meczu lepsi. Wszyscy moi zawodnicy zagrali na dobrym poziomie i jestem z nich zadowolony.
Paweł Noch, trener PGE Stali Mielec: - Drużyna z Kielc nie pozostawiła nam złudzeń. W pierwszej połowie popełniliśmy sporo błędów. Była jeszcze szansa, aby zmniejszyć straty w drugiej połowie, ale się nie udało. Rywale wyszli na mecz skoncentrowani i widać to było w ich grze. Dzisiaj pokazali, że są jedną z najlepszych drużyn świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?