Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

28-latek oskarżony o brutalne zabójstwo swojej 30-letniej partnerki w Nisku stanął przed sądem

Marcin Radzimowski [email protected]
Oskarżony 28-letni Kamil A. doprowadzany na salę rozpraw. Ręce i nogi miał skute kajdankami, połaczonymi łańcuchem, by uniemożliwić mu ewentualną ucieczkę.
Oskarżony 28-letni Kamil A. doprowadzany na salę rozpraw. Ręce i nogi miał skute kajdankami, połaczonymi łańcuchem, by uniemożliwić mu ewentualną ucieczkę. Marcin Radzimowski
Z wyłączeniem jawności toczył się będzie przed sądem proces 28-latka, oskarżonego o brutalne zabójstwo swojej 30-letniej partnerki w Nisku.

Elegancki garnitur, zadbana fryzura, twarz nie zdradzająca żadnych emocji. Ten obrazek burzą kajdanki na rękach i nogach, połączone łańcuchem... Rozpoczynając w środę proces Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu nie zgodził się na to, by oskarżonego 28-latka rozkuć na sali rozpraw. Po informacjach, jakie dotarły z zakładu karnego, o próbach samobójczych i ataku na innego więźnia.

Za zamkniętymi drzwiami

W sądzie zabrakło w środę pokrzywdzonych - najbliższych członków rodziny zamordowanej 30-latki. Także jej matki, która również została zaatakowana nożem przez oskarżonego. Pełnomocnik prawny w ich imieniu złożył wniosek, by mogli oni zeznawać pod nieobecność oskarżonego w sali rozpraw. Już samo przebywanie w jednym pomieszczeniu z Kamilem A. budzi w nich ogromną obawę i potęguje traumę. Sąd nie podjął w tym zakresie decyzji.

Przychylił się natomiast do kolejnego wniosku pełnomocnika pokrzywdzonych oraz obrońcy oskarżonego (przy sprzeciwie prokuratora) i częściowo wyłączył jawność postępowania. Z uwagi na ważny interes prywatny stron (motywem zbrodni miała być zdrada). Rozprawom nie będą mogli przyglądać się ani dziennikarze, ani inne osoby postronne, poza dwiema wybranymi wskazanymi przez obronę.

Przyjechali na pogrzeb

Do tej makabrycznej, opisanej aktem oskarżenia zbrodni doszło 10 czerwca ubiegłego roku w willowym osiedlu w Nisku. Pochodząca stąd 30-latka mieszkająca w Lubinie (Dolny Śląsk), przyjechała do rodzinnego domu na pogrzeb swojej babci. Przyjechała dzień wcześniej, wspólnie ze swoim życiowym partnerem, 28-letnim Kamilem A. Dramat rozegrał się kilka godzin przed pogrzebem.

W tym czasie w domu oprócz 30-latki i jej partnera była matka kobiety. Inni członkowie rodziny pojechali do domu zmarłej kobiety, by się pomodlić. W śledztwie ustalono, że 30-latka poszła do łazienki, by się wykąpać. Wszedł tam też jej partner i wówczas między parą wywiązała się kłótnia. Kobieta miała mu oświadczyć, że go zdradza. 28-latek już wcześniej podejrzewał, że tak jest - robił jej wymówki, sprawdzał telefon.

Słysząc, że jest zdradzany, Kamil A. miał wpadść w szał. Chwycił za nóż i zaczął nim bez opamiętania dźgać 30-latkę - w głowę i klatkę piersiową. Krzyk kobiety usłyszała jej matka. Gdy wbiegła do łazienki, zakrwawiona córka leżała w wannie, a na niej okrakiem siedział 28-latek i zadawał kolejne uderzenia. Matka próbowała odciągać go od córki, ale ten agresję skierował także w jej stronę.

Nożycami do drobiu

Po chwili 28-latek wyszedł z łazienki i poszedł do kuchni. Matka wybiegła z domu i krzykiem zaalarmowała przechodnia, by wezwał policję. Sama wróciła do domu, po córkę - zaczęły uciekać do podpiwniczenia domu. Ledwie żywa 30-latka potknęła się na schodach i upadła. Chwilę potem wpadł tam nożownik. Tym razem w ręku trzymał nożyce do cięcia drobiu. To nimi zadał kolejne ciosy, aż 30-latka przestała dawać oznaki życia. W czasie sekcji na ciele ofiary naliczono 18 ran.

List w zaświaty

Kilka miesięcy po zbrodni z aresztu oskarżony wysłał list adresowany do swojej zamordowanej partnerki. Narysowane kolorowe serca, kwiaty. "Ty byłaś i jesteś mego serca biciem!", "Wybacz mi, że to ja zatrzymałem zegar twego życia..." - w liście oskarżony pisze o ogromnej miłości i bólu.

Według biegłych psychiatrów 28-latek nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Grozi mu minimum 8 lat więzienia, maksymalnie nawet dożywocie. Wczoraj, w pierwszym dniu procesu sąd wysłuchał jego wyjaśnień. Kolejna rozprawa 18 lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie