Sprzęt ufundowany przez WOŚP trafił na oddział geriatrii w Staszowie

- Kardiomonitor jest bardzo poręczny, nieduży, wyposażony w pulsoksymetr i ciśnieniomierz z mankietami w dwóch rozmiarach dla chorych o różnej tuszy. Bardzo nam się przyda - mówi Monika Staszko, pielęgniarka oddziałowa z oddziału geriatrii w Szpitalu w Staszowie. Oprócz tego urządzenia staszowski oddział geriatrii otrzymał po 22. Finale WOŚP również pięć materaców przeciwodleżynowych, dwa ssaki, wózek ze stabilizatorem głowy. Czeka jeszcze na obiecane łóżka z regulowaną wysokością i nachyleniem. - Wnioskowaliśmy również o holter, EKG, usg, pionizator i podnośnik oraz wannę dostosowaną do mycia pacjentów z ograniczeniem ruchowym. Przydałby się również densytometr, bo wielu naszych pacjentów jest przygotowywanych do zabiegów ortopedycznych związanych urazami i zwyrodnieniami stawów - mówi dr Marek Tombarkiewicz, dyrektor szpitala. - Mamy odpowiedź z Fundacji Wielkiej Orkiestry Świąteczne Pomocy, że po podsumowaniu wyników 23. Finału będą jeszcze realizować zapotrzebowania oddziałów geriatrii.
-
Oddział geriatryczny działa w Szpitalu w Staszowie od lipca 2014 roku, dysponuje 26 łóżkami, obłożenie sięga 100 proc. Pacjenci leżą średnio 6-8 dni. Mimo, że oddział zaczął funkcjonować w połowie ubiegłego roku, na koniec 2014 roku wartość świadczeń udzielonych ponad kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia przekroczyła 200 tys. złotych. - Łóżka są cały czas "ciepłe", praktycznie jak jeden pacjent jest wypisywany, następny już czeka na jego miejsce. Jest ogromne zapotrzebowanie na te świadczenia. Cały czas powiększamy obsadę pielęgniarską, bo pacjenci wymagają opieki - mówi dyrektor Tombarkiewicz. W przyszłości zamierza rozbudowywać szpital powiększając oddział interny i geriatrię o co najmniej 8 łóżek.

W Świętokrzyskiem działają obecnie dwa oddziały geriatryczne (drugi, 25- łóżkowy jest w Busku - Zdroju). - Spokojnie mógłby powstać trzeci taki oddział, bo potrzeby w naszym regionie są ogromne - mówi Tombarkiewicz.