Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska wybrała śmigłowce Caracal. Mielec bez lukratywnego kontraktu

Krzysztof Marczyk [email protected]
Chodziło o to, żeby każdy z głównych sojuszników Polski otrzymał kontrakt zbrojeniowy
Chodziło o to, żeby każdy z głównych sojuszników Polski otrzymał kontrakt zbrojeniowy Airbus Helicopters
We wtorek zapadła decyzja. Do prób poligonowych zakwalifikowany został francuski śmigłowiec Caracal EC725. Tym samym pokonał on dwóch bardzo mocnych rywali, faworyzowanego mieleckiego black hawka oraz AW149 ze Świdnika. Armia ma zakupić 70 takich maszyn w trzech wersjach: transportowej, sanitarnej i morskiej. Zapłaci za nie ponad 10 miliardów złotych..

W Mielcu nie chcą uwierzyć w przegraną. Decyzja komisji przetargowej oraz inspektoratu Ministerstwa Obrony Narodowej została ogłoszona wczoraj podczas konferencji z udziałem premier Ewy Kopacz i wicepremiera, ministra obrony, Tomasza Siemoniaka.

Lotniczemu konkursowi towarzyszyło wielkie napięcie i równie duże emocje. Nie ma się czemu dziwić, wszak gra idzie o wielkie pieniądze. Kilka dni przed ogłoszeniem zwycięzcy przetargu, Sekcja Krajowa Przemysłu Lotniczego "Solidarności" wycofała swego przedstawiciela, jako bezstronnego obserwatora procedury przetargowej. Roman Jakim, przewodniczący tej sekcji i szef Zarządu Regionu Rzeszowskiego "Solidarności", odbył w piątek spotkanie z wicepremierem Siemoniakiem, ale niewiele z niego wynikło.

Wcześniej "Solidarność" z zakładów lotniczych zapowiedziała strajki i protesty przed Kancelarią Premiera i Ministerstwem Obrony Narodowej z powodu braku przejrzystości procedury przetargowej. Zarzuciła resortowi obrony, że przetarg był z góry ustawiony pod jednego, właśnie francuskiego oferenta. Z tego powodu Mick Maurer, prezes Sikorsky Aircraft Corporation, poinformował premiera i ministra obrony, że wycofuje się z przetargu. Ostatecznie MON przedłużyło termin składania ofert, a Sikorsky do konkursu powrócił. By przegrać w finale. Wcześniej Zarząd Województwa Podkarpackiego zwrócił się do wszystkich organów władz państwowych mających wpływ na proces wyboru nowego śmigłowca, o wzięcie pod uwagę wpływu decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej na przyszłość branży lotniczej na Podkarpaciu.

Legendarny black hawk nie bez powodu jest dumą lotniczego Mielca. Lata w 27 armiach świata, został sprawdzony w wielu misjach wojskowych, chociażby w Czadzie, Iraku i Afganistanie. Maszyna jest ciągle modernizowana i najtańsza w eksploatacji spośród wszystkich trzech maszyn startujących w przetargu.
Pozostaje też sporo niejasności związanych z przetargiem. Jednym z warunków była współpraca z polskim przemysłem. Amerykanie mają najwięcej atutów, gdyż od kilku lat produkują black hawka w mieleckiej fabryce. Stąd wyeksportowano w świat już prawie 30 maszyn. Zakład może rozpocząć produkcję śmigłowców dla naszego wojska od zaraz. U rywali nie jest to takie proste. Francuzi nie mają swojego zakładu w Polsce.
Nie będziemy komentować decyzji komisji przetargowej powołanej do wyboru śmigłowca, zanim nie otrzymamy z oficjalnego stanowiska resortu obrony w tej sprawie - mówi Agnieszka Gąsiewska, rzecznik Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu.

W Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu pracuje obecnie ponad dwa tysiące osób, w tym 800 bezpośrednio przy produkcji black hawków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie