Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubin zdobyty! Zagłębie-Korona 0:2 po golach Pilipczuka i Przybyły (zdjęcia)

(SAW)
Radość Korony po pierwszej bramce zdobytej przez Siergieja Piliczuka.
Radość Korony po pierwszej bramce zdobytej przez Siergieja Piliczuka. Paweł Jańczyk
Korona wreszcie odczarowała stadion w Lubinie. Po raz pierwszy wygrała z Zagłębiem na jego boisku i sprawiła kolejną niespodziankę, po tym jak na inaugurację wygrała z Jagiellonią Białystok 3:2. Piękne gole w Lubinie strzelili Siergiej Pilipczuk i Michał Przybyła.
Zagłębie Lubin - Korona Kielce 0:2

Zagłębie - Korona 0:2

Zagłębie Lubin - Korona Kielce 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Siergiej Pilipczuk 32, 0:2 Michał Przybyła 62.
Zagłębie: Forenc - Todorovski, Guldan, Tosik, Cotra - Woźniak (56. Janus), Piątek, Bonecki (73. Rakowski), Vlasko, Janoszka (74. Sobków) - Papadopulos.

Korona: Małkowski (46. Trela) - Gabovs, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak - Sobolewski (90. Aankour), Fertovs, Jovanović, Cebula, Pilipczuk - Przybyła (69. Trytko).

Kartki: żółte: Piątek, Tosik (Zagłębie), Dejmek, Fertovs, Cebula, Gabovs (Korona). Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 4219.
Z Dejmkiem i Pilipczukiem

Korona rozpoczęła mecz z dwoma zmianami w stosunku do wygranego meczu z Jagiellonią. W pomocy zamiast Marokańczyka Nabila Aankura zagrał Ukrainiec Siergiej Pilipczuk, a Rafała Grzelaka na środku obrony zamienił Czech Radek Dejmek. Była też roszada, bo Sobolewski zaczął na prawym skrzydle (z "Jagą" grał na lewym), a na lewym Pilipczuk.
Mocno przebudowana w tym sezonie Korona nie była faworytem meczu z beniaminkiem, choć trzeba przyznać, że był to najmocniejszy skład, jaką może obecnie wystawić trener Marcin Brosz.

W 11 minucie po stracie Marcina Cebuli w środku pola kielczanie omal nie stracili gola, na szczęście czujny w bramce był Zbigniew Małkowski. W odpowiedzi minutę później kielczanie przeprowadzili składną akcję, Michał Przybyła nie opanował jednak piłki.

Szybko opanowali środek

W pierwszych minutach lekką przewagę miało Zagłębie, ale kielczanie dosyć szybko opanowali sytuację i częściej byli w posiadaniu piłki. Korona, tak jak zapowiadał trener Brosz, stosowała wysoki pressing i nie pozwoliła gospodarzom na wiele. Środek pola opanowali Vlastimir Jovanović i Aleksandr Fertovs, co pozwoliło kielczanom uzyskać przewagę.

Pilipczuk pięknie z wolnego…

Dobra gra Korony udokumentowana została w 32 minucie. Z rzutu wolnego pięknym technicznym strzałem popisał się Siergiej Pilipczuk i w kieleckiej ekipie zapanowała radość. Rzut wolny sędzia podyktował za rękę przed polem karnym Jana Vlasko, a uderzenie nad murem "Ruskiego" było precyzyjne i Konrad Forenc niewiele mógł zrobić. To była pierwsza bramkowa okazja Korony w meczu i świetnie wykorzystana.

W 38 minucie Vlasko miał szansę rehabilitacji, gdy uderzał z 8 metrów, ale Zbigniew Małkowski instynktownie obronił piłkę ręką. W 41 minucie znów Małkowski popisał się dobrą interwencją po główce Arkadiusza Woźniaka. W końcówce pierwszej połowy zgłaszający już kontuzję pachwiny kielecki bramkarz minął się z piłką po centrze z rzutu rożnego, na szczęcie lubinianie tego nie wykorzystali.

… i Przybyła pięknie głową

Po przerwie na boisko nie wyszedł już kontuzjowany Małkowski i w kieleckim zespole zadebiutował Dariusz Trela. Gospodarze ruszyli do ataku i po kilku akcjach pod bramką Treli było gorąco. Ale w 63 minucie Korona stworzyła pierwszą groźną akcję po przerwie i… zdobyła bramkę. Tym razem na listę strzelców wpisał się zdobywca dwóch bramek w pojedynku z "Jagą" - Michał Przybyła. Napastnik Korony przez godzinę gry był mało widoczny, trener Brosz szykował już nawet za niego zmianę (miał wejść Przemek Trytko), ale widocznie do zmobilizowało 21-letniego napastnika wychowanego w Zdroju Busko-Zdrój, bo po dośrodkowaniu z lewej strony Kamila Sylwestrzaka Michał kapitalnie złożył się do główki i mimo asysty dwóch obrońców Zagłębia zdobył bramkę. Kielczanie mieli w tym momencie 100-procentową skuteczność, gdyż był to ich drugi celny strzał drugi uwieńczony golem.
Przybyła ostatecznie opuścił boisko w 69 minucie, ale w dwóch meczach ekstraklasy ma już na koncie trzy gole i po raz kolejny potwierdził, że piłka szuka go na boisku. Inna sprawa, że centra Sylwestrzaka, po dobrym dograniu Pawła Sobolewskiego, była doskonała.

Pierwszy raz w Lubinie

Gospodarze, próbowali odwrócić losy meczu (po jednym ze strzałów graczy Zagłębia piłka trafiła w słupek), kielecki trener Zagłębia Piotr Stokowiec rzucił do walki wszystkie siły, ale nic to im nie dało. Korona po raz pierwszy w historii wygrała w Lubinie ( wcześniej w ekstraklasie było pięć wygranych Zagłębia i cztery remisy), a trener Brosz znów nie dał się pokonać trenerowi Stokowcowi.

W niedzielę sparing z AEK Ateny

Kielczanie wracają z Lubina z tarczą, szkoda tylko, że znów, jak w meczu z Jagiellonią, złapali sporo kartek. Bezpośrednio z Lubina drużyna udaje się do Opalenicy, gdzie rezerwowi z meczu z Zagłębiem wzmocnieni piłkarzami z szerokiej kadry pierwszego zespołu i z rezerw (dojadą z Kielc), w niedzielę o godzinie 11 w Opalenicy zagrają sparing z greckim AEK Ateny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie