Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MIELEC KRZYCZY - STOP RASIZMOWI!

Krzysztof URBAŃSKI

Mielczanie, kibice Stali Mielec, prezes klubu - wstrząśnięci. Do władz Polskiego Związku Piłki Nożnej, Ekstraklasy, mediów trafił list, którego autorzy sugerują usunięcie z zespołu piłkarskiego dwóch czarnoskórych zawodników. Komu przeszkadzają? Nie wiadomo. Autorzy nie mieli odwagi ujawnić się, podpisali list jako "Sympatycy Stali Mielec". - Niech nikt nie kojarzy ich z kibicami. My nie jesteśmy rasistami. Nam nowi zawodnicy bardzo się podobają - podkreślają fani mieleckiego klubu.

List, który krąży po Polsce, zmroził całe środowisko sportowe i mieszkańców Mielca. Dlaczego? Pełen jest rasistowskich treści. "Nasz brak akceptacji dla gry w mieleckiej jedenastce dwóch czarnoskórych zawodników (Jean Black Ngody oraz Moses Esingila Molongo) wypływa z czystej troski zapewnienia naszym rodzimym, polskim zawodnikom bezproblemowego rozwoju kariery, a naszym młodym, obiecującym piłkarzom - niezagrożonego startu na jej początkowym etapie" - czytamy.

Kibice: - My nie jesteśmy rasistami

Mieleccy kibice są oburzeni.

- Niech nikt nie kojarzy tych ludzi, tych niby-sympatyków, z kibicami. My nie jesteśmy rasistami i nam nowi zawodnicy bardzo się podobają. Są szansą na awans Stali do trzeciej ligi i to się dla nas liczy, a nie kolor skóry - oburza się Mateusz, kibic. - A co do tych rasistów - to ma być troska o losy młodych piłkarzy? Jeśli chcą, żeby dzieci miały przyszłość w piłce, to niech je wyślą na mecz, gdzie będą grali czarni zawodnicy, to może się czegoś te dzieci nauczą - irytuje się.

Inni kibic, Piotr, stuka się w głowę, czytając, że "młodzi ludzie trenują dziś w nadziei, że pewnego dnia będzie im dane zadebiutować w pierwszym składzie naszego ukochanego klubu. Jak jednak płoche mogą okazać się ich marzenia, gdy na drodze do ich sukcesu stanie obcokrajowiec o ugruntowanej karierze, którego pozyskanie do gry w naszym zespole przebiegało z ignorancją dla dobra naszego rodzimego elementu piłkarskiego."

- Co to za brednie? Gdzie są te gwiazdy? Gdzie te wielkie talenty? Jeśli ich tyle, dawać je tu, to szybko awansujemy, jak tacy zdolni. Tylko dlaczego się ukrywają? - ironizuje kibic.

Prezes Stali: - Jestem wstrząśnięty

Jacek Klimek, prezes Stali, nie zamierza ani przez chwilę poważnie traktować postulatów "sympatyków", którzy "apelują o bezzwłoczne i ostateczne usunięcie z drużyny zawodników takich jak Jean Black Ngody i Moses Esingila Molongo."

- Jestem wstrząśnięty tego typu wypowiedziami i oczywiście nie myślę nawet rozważać tych tez. Pozyskanie do drużyny tych dobrych zawodników to absolutnie sprawa przesądzona. List jest żenujący - uważa prezes.

List, który krążył po Mielcu, wstrząsnął mieszkańcami.

- Zastanawiam się, czy autorów nie powinno się zamknąć. Co to znaczy, że czarnoskórych zawodników trzeba "ostatecznie usunąć"? Co oni mają na myśli? Pozamykać tych całych "sympatyków"-wariatów i tyle - denerwuje się pan Jan, kibic Stali od 20 lat.

Mieszkańcy: - List jest oburzający

Autorzy listu doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich poglądy nie podobają się większości Polaków. Bali się zdradzić personaliów. Informują tylko, że ich Stowarzyszenie "Polska Piłka Nożna" działa od roku. Posiada dwa oddziały - główny w Warszawie, drugi w Knurowie i jeden skromny pododdział w Mielcu.

- Z jednej strony powinno się ich ignorować, skoro nie mają odwagi, by się ujawnić. Tak się robi z tchórzami. Zainteresowanie ich chorymi urojeniami mogą odebrać jako promocję - uważa Alina Kłoda, nasza czytelniczka z Mielca. - Ale z drugiej strony trzeba przecież ośmieszać takie zachowania, głośno krzyczeć, że Polacy nie są ciemni i nie tolerują rasistów. Skoro ten list krąży po całej Polsce, trafił do PZPN i kto wie, gdzie jeszcze, to trzeba wyraźnie pokazać, że my, mielczanie, uważamy go za oburzający.

Moses Esingila Molongo: - Gram dalej

A co na to Moses Esingila Molongo? Stara się zachować dystans do całej sprawy. Podkreśla, że dla niego liczy się piłka, dobro Stali Mielec, a tym dobrem jest awans do trzeciej ligi.

- Jestem profesjonalistą, zawodowym piłkarzem i robię to, za co mi płacą. Nie zwracam uwagi na rzeczy, które mogą mi przeszkodzić w graniu. Nie rozumiem postawy prezentowanej w liście. Przecież polscy zawodnicy także grają na całym świecie i tam nikt nie robi z tego problemu. Polak grający na przykład w lidze angielskiej też teoretycznie zajmuje miejsce pracy, dajmy na to reprezentantowi angielskiej młodzieżówki. Nikt, a tym bardziej już kibice, dla których gra - bo to przecież o piłkę w tym wszystkim chodzi - mu tego nie wypominają. Wiem, że wielu kibicom w Mielcu nie przeszkadza nasza gra, moja i Jeana. Dla nich, tak jak i dla nas, liczy się piłka i wygrywanie oraz awans Stali do trzeciej ligi - mówi ciemnoskóry zawodnik Stali. - Do tej pory nie spotkałem się z takimi bezpośrednimi atakami na mnie. Słyszałem jednak, że wielu moich kolegów czegoś takiego doświadczyło. Ja się nie przejmuję i gram dalej.

Chluby nam to nie przynosi

Dr Leszek Gajos, socjolog, wykładowca Politechniki Rzeszowskiej i Wyższej Szkoły Administracji i Zarządzania w Przemyślu: - Jeśli powiedzieliśmy "a", to trzeba powiedzieć i "b". Jeśli nasi rodacy pracują w Europie, i to na różnych stanowiskach, począwszy od tych mniej eksponowanych, skończywszy na tych wyższych, jeśli mamy taką Europę, powinniśmy się otwierać. Takim zachowaniem, jakie zaprezentowali ludzie, którzy napisali list, możemy sobie ograniczyć współpracę europejską. Po takich zdarzeniach może się okazać, że w tej Europie nie będą nas chcieć. Cały świat się unifikuje. Jest tam miejsce dla nas, jak i dla innych nacji. W związku z tym powinniśmy się otwierać, a nie zamykać. List ten jest właśnie oznaką zamykania i musimy uważać, byśmy poprzez takie postawy nie zostali w getcie. Trudno powiedzieć, czy taka postawa może być niebezpieczna. Z punktu widzenia standardów europejskich, nie stawia ona nas w czołówce. Z takiego zdarzenia może się gdzieś ukonstytuować opinia o całym naszym narodzie. Na pewno chluby nam to nie przyniesie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie