Ambasador Izraela w Polsce i naczelny rabin Galicji zawitali w niedzielę do podmieleckiej wioski. W Podborzu odsłaniali tablicę na obelisku, która przypomina o dramacie z 1943 roku. Niemcy spalili wtedy 23 gospodarstwa za to, że podborzanie ukrywali rodzinę żydowską.
Bohaterstwo podborzan i ich wojenną tragedię, trochę zapomnianą, postanowili ostatnio uczcić ich potomkowie. Zdecydowali, że w centrum wioski postawią pomnik z tablicą i wyrytą datą 23 kwietnia 1943 roku.
Na przedsięwzięcie udało się uzyskać wsparcie finansowe. Stowarzyszenie "Nasza Gmina" przygotowało projekt "Bez grzechu zaniechania - w hołdzie mieszkańcom Podborza ratującym życie Żydów", które zgłosiło do "Programu dla Tolerancji" prowadzonego przez Fundację Batorego.
W niedzielę obok pomnika zebrało się kilkuset mieszkańców Podborza i okolicznych wiosek. Burmistrz gminy Radomyśl Wielki witał też dostojnych gościu uroczystości: ambasadora Izraela w Polsce Davida Pelega i naczelnego rabina Galicji Edgara Glucka.
PAMIĘTNY WIELKI PIĄTEK
O tym co zdarzyło się w wiosce 23 kwietnia 1943 roku opowiadała Maria Przybyszewska, miejscowy historyk. W Podborzu żyła żydowska rodzina Zygfrydów. Przed Niemcami rodzice i trójka dzieci kryli się w pobliskich lasach. Ale najstarszy syn Leon przychodził w dzień do wioski. Znajdywał schronienie w gospodarstwach mieszkańców. Najczęściej jednak przebywał w domu Jana i Karoliny Dudków.
Przychodził do wioski, bo był krawcem i szyjąc ubrania dla ludzi mógł zdobyć jedzenie dla całej rodziny. Ktoś prawdopodobnie w końcu doniósł Niemcom, że mieszkańcy Podborza wspierają żydowską rodzinę. Niemcy chcieli aresztować rodzinę Dudków. 23 kwietnia przed południem, kiedy po nich przyszli, małżeństwa nie było w domu. Zdołał też umknąć, ostrzeżony wcześniej, Leon, który był w ich chacie. Nic o ukrywających się Żydach nie powiedział sąsiad Dudków Antoni Kilian, dlatego Niemcy ciężko go pobili. Później zaczęli popalać domy, jeden po drugim. Ludzie tracili dorobek swojego życia.
Ambasador i rabin odsłonili tablicę na obelisku. Można było odczytać umieszczony napis: "Odrobina dobra okazana drugiemu człowiekowi lepsza jest niż cała miłość do ludzkości". To słowa niemieckiego poety Richarda Dehmela.
ŻYDOWSKIE I KATOLICKIE MODLITWY
Później w Podborzu rozbrzmiały słowa żydowskich i katolickich modlitw za zmarłych, którzy zginęli w czasie wojny. Modlił się rabin Edgar Gluck i proboszcz miejscowej parafii Stanisław Niemiec. Następnie proboszcz poświęcił obelisk.
Ambasador przypominał zdanie z Talmudu: "Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat". I zwracał uwagę, że wśród "Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata", osób pomagających Żydom w czasie wojny jedna trzecia to Polacy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?