Ośrodek Amonit w Siamoszycach
Biwak mieli w ośrodku Amonit w Siamoszycach położonym niedaleko Zawiercia. Po zajęciu namiotów przez poszczególne patrole, rozpoczęły się zajęcia instruktażowe - w jaki sposób rozłożyć "kanadyjkę", jak utrzymać porządek w namiotach.
Pierwszego dnia pobytu uczestnicy pod nadzorem opiekunów, zajęli się pionierką, podczas której powstały "Harckąt", suszarnia, miejsce relaksu - hamaki, ślizgawica, okazała brama wejściowa, a każdy patrol zaprojektował i wykonał element płotu, który po złączeniu z innymi stanowił ogrodzenie dla całego obozu.
Drugiego dnia, po śniadaniu, harcerze wybrali się na Mszę świętą do miejscowości, oddalonej od obozu 7 km. Po dotarciu na Mszę, młodzież została przywitana przez tamtejszego proboszcza. Po południu, harcerze poznawali zasady ewakuacji, którą kilkakrotnie przećwiczyli. Aura drugiego wieczoru oraz nadchodząca burza, zmusiła kadrę, obozu do ewakuacji, podczas której bezpiecznie, harcerze znaleźli się w budynku stołówki. Wtorkowym popołudniem, poprzez pola, podziwiając piękne widoki, uczestnicy wybrali się na wędrówkę do oddalonego kilka kilometrów od obozu, Okiennika Wielkiego. To grupa skał wapiennych, położonych na ziemiach wsi Piaseczno, w powiecie zawierciańskim. Z okiennika, zwanego także Skarżyckim, rozciągał się przepiękny widok na okolicę.
Spływ pontonowy Białką Lelowską
Harcerze i zuchy wybrali się na spływ pontonowy, rozpoczynając trasę w Lelowie, płynąc Białką Lelowską około 5 km. Trasa ciekawa i malownicza, ale wymagająca. W drodze powrotnej, uczestnicy zobaczyli zamek w Mirowie i Bobolicach. Wieczorem odbyła się dyskoteka, podczas której harcerze i zuchy świetnie się bawili. Niesprzyjająca tego wieczoru aura, skłoniła kadrę do stworzenia sali kinowej w budynku ośrodka, w której wyświetlono film przygodowy.
Kolejny dzień był dniem spędzonym na terenie obozu, tego dnia korzystano ze ślizgawicy, młodzież układała słowa kupletów, śpiewano harcerskie piosenki. Po południu rozpoczęły się zajęcia w blokach tematycznych.
Podzieleni na patrole, harcerze i zuchy, przechodząc do różnych stanowisk doskonalili swoje umiejętności, poprzez naukę wiązania węzłów, doskonalili resuscytację, strzelanie z łuku, szyfrowanie. Przed kolacją odbyła się Spartakiada, polegająca na pokonaniu toru przeszkód, przygotowanego przez Kadrę i starszych harcerzy. Była to świetna zabawa, która przysporzyła uczestnikom wiele radości.
Wspinanie po skałkach
Uczestnicy obozu wybrali się autokarem na pobliskie skałki, gdzie grupa instruktorów czuwała nad bezpieczeństwem harcerzy. Niektórzy z uczestników wspaniale poradzili sobie, wspinając się nawet na trudniejszych skałkach. Wieczorem odbyło się przyrzeczenie harcerskie, przy zapalonych świecach i siąpiącym deszczu.
Prawie każdego wieczoru na obozie w Siamoszycach odbywały się ogniska, harcerze uczestniczyli w apelach mundurowych, codziennie sprawdzano porządek w namiotach. Ostatniego dnia po śniadaniu, spakowani harcerze udali się w drogę powrotną. Po drodze odwiedzili jeszcze zamek w Ogrodzieńcu, Pustynię Błędowską, zamek w Pieskowej Skale i Maczugę Herkulesa, położone na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego.
„Udział w tym obozie, dostarczył harcerzom i zuchom wielu pozytywnych wrażeń, przeżyli wspaniałe przygody, zobaczyli część Szlaku Orlich Gniazd, sprawdzili się w trudnych sytuacjach, ale co najważniejsze, to nawiązali nowe znajomości i przyjaźnie” – podsumowali organizatorzy.
Źródło: harcerze Bieszczadnicy
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?