Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrają w telewizji

/PISZ, ARKA/

Wielkie wydarzenie czeka dziś piłkarzy i kibiców mieleckiej Stali. W meczu Pucharu Polski mielczanie zmierzą się o godz. 18 z Polonią w Warszawie, a mecz ten bezpośrednio relacjonować będzie Polsat Sport. Pucharowy pojedynek rozegrają też piłkarze Tłoków Gorzyce, którzy zmierzą się w Jaworznie ze Szczakowianką. Początek tego meczu wyznaczono na godzinę 13.30.

- Rozmawialiśmy z pracodawcami naszych piłkarzy i zrobiliśmy wszystko, byśmy mogli zagrać w pełnym składzie - zdradził Konstanty Czapiga, kierownik zespołu czwartoligowej Stali Mielec, przed wtorkowym meczem w Pucharze Polski z Polonią w Warszawie.

Mielczanie grają w Pucharze Polski w grupie 8 wraz z Polonią, Kolporterem Koroną Kielce i Górnikiem Łęczna, jak do tej pory przegrali dwa spotkania z rywalami z KieIc i Łęcznej. W obu mieli kłopoty ze skompletowaniem zespołu, bo zawodnicy Stali na co dzień normalnie pracują i na mecze nie zawsze są w stanie dotrzeć na czas.

- W ostatnim meczu z Kolporterem, przegranym 2:4, kilku naszych zawodników grało z "marszu", prosto z pracy. Dlatego czyniliśmy zabiegi, by do Warszawy mogli pojechać wszyscy i zostali wcześniej zwolnieni z pracy - mówi Konstanty Czapiga. - Do Warszawy pojedziemy w dzień meczu, ale wcześnie rano. Nie stać nas, tak jak chociażby Kolportera w Mielcu, żeby przyjechać na spotkanie dzień wcześniej. W pucharowym pojedynku z Polonią, który zacznie się o godzinie 18, wszyscy będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony, zwłaszcza że mecz transmitować będzie telewizja Polsat Sport. Zagramy przy sztucznym świetle, ale to dla chłopaków nie powinien być problem. Grali już tak w Łęcznej z Górnikiem i chociaż przegrali 1:2, wypadli bardzo dobrze.

- Uważam, że warszawianie są w tej chwili słabszym zespołem niż na przykład Kolporter, który jest "na fali". Polonia w ekstraklasie radzi sobie raczej przeciętnie - dodał Czapiga.

Rywal Tłoków - Szczakowianka - rozegrał dotychczas tylko jedno spotkanie w PP, remisując na własnym boisku z Koszarawą Żywiec. Natomiast dwukrotnie grali gorzyczanie, przegrywając u siebie z Wisłą Kraków 0:3 oraz z Koszarawą Żywiec 1:2. Wiadomo jednak, że dla naszej drużyny ważniejsza jest liga, a puchar to raczej "niechciane" dziecko. Poza tym kilku piłkarzy Tłoków mocno już odczuwa trudy rundy jesiennej. Jak z tym problemem poradzi sobie szkoleniowiec naszej drużyny Tomasz Tułacz?

- Liga jest faktycznie najważniejsza, ale nie znaczy to, że pucharowych spotkań nie będziemy traktować poważnie. Szansę gry otrzymają dublerzy. Dla nich taki mecz jak ze Szczakowianką będzie okazją do przekonania mnie, iż warto na nich stawiać. Mecz z Koszarawą dla wielu był nieudany, może więc tym razem będzie inaczej? - stwierdził Tułacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie