Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia potwierdzona!

Rozmawiał Sławomir STACHURA
Czy Dariusza Wdowczyka zastąpi po rundzie jesiennej bezrobotny od wiosny Jacek Zieliński (z prawej)?
Czy Dariusza Wdowczyka zastąpi po rundzie jesiennej bezrobotny od wiosny Jacek Zieliński (z prawej)? Sławomir STACHURA

A więc jednak. Trener Kolportera Korony Dariusz Wdowczyk potwierdził wczoraj, że rozmawia z Legią Warszawa. Wszystko wskazuje na to, że do stołecznego klubu przeniesie się po zakończeniu rundy jesiennej i podpisze z nim 3,5-letni kontrakt.

* Doniesienia prasowe nie były wyssane z palca. Bierze pan jednak tę Legię...

Potwierdzam, rozmawiam z Legią, ale na efekty tych rozmów trzeba będzie jeszcze poczekać. Nie wiem, jak długo. Może pod koniec tego tygodnia, może pod koniec następnego będzie już coś więcej wiadomo. Ale na razie nie biorę Legii. Jestem trenerem w Kolporterze Korona i chcę rzetelnie wypełniać obowiązki z tym związane.

* A poinformował pan już prezesów klubu o swoich rozmowach z Legią?

- Tak, dzisiaj rozmawiałem (wczoraj - przyp. autor) z Krzysztofem Klickim i Wiesławem Tkaczukiem, informując ich co i jak. Nie chcę, żeby na przykład z prasy dowiadywali się o moich negocjacjach z Legią. Do tych rozmów wrócimy, jak przyjadą z zagranicy, może jeszcze przed sobotnim meczem z Radomiakiem, a może dopiero na początku tygodnia. Przecież obowiązuje mnie kontrakt z Kolporterem Korona do 2007 roku i muszę uzyskać zgodę na to, by odejść. Ale chciałbym od razu zaznaczyć, że nie mam zamiaru opuszczać Korony do końca tej rundy. Nie zostawię klubu tak z dnia na dzień. Zresztą w ogóle nie wiem, czy odejdę, bo nic nie jest jeszcze przesądzone. Rozbieżności z warszawskim klubem są duże.

* A nie szkoda panu zostawiać Kielc? Byłby pan może pierwszym trenerem, który wywalczył dla tego miasta piłkarską ekstraklasę, "poświęcił" nowy stadion. W Legii będzie pan może tylko jednym z tych, którzy wywalczyli mistrzostwo Polski...

- Wie pan, to zawsze są trudne decyzje. Ja mam teraz w głowie wielki mętlik, nachodzą mnie różne myśli i sam zastanawiam się, co i jak. Przede wszystkim to muszę usiąść i porozmawiać z piłkarzami, bo ta atmosfera i zamieszanie wokół mojej osoby na pewno nie służą koncentracji przed meczami. A co do Kielc? Na pewno żal będzie odchodzić, jeśli do tego dojdzie, bo ja zawsze z wielkim sentymentem traktuje kluby, z którymi byłem związany. Z takim sentymentem traktuję też Legię.

* No, a Legii się nie odmawia...

- Legia to wielki klub, na pewno jeden z najbardziej znanych w Polsce. Jedni ją kochają, inni nienawidzą, ale zawsze budzi emocje. Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że wielu trenerów chciałoby w Legii pracować.

* Od kilku tygodni jest pan na ustach całej piłkarskiej Polski. Jak się z tym żyje?

- Na ustach całej Polski jest Legia i właśnie dlatego, że Legia szuka trenera, w mediach pojawia się moje nazwisko. Jak się z tym żyje? No cóż, nie jest to łatwe - otwierasz gazetę i ciągle to samo. Tym bardziej, że wiele wiadomości, które się ukazały, po prostu mija się z prawdą. Ale rozumiem te spekulacje. W końcu chodzi o Legię, a prasa musi o czymś pisać.

* Zna pan swojego potencjalnego następcę w Koronie?

- Nie.

* Ma być nim ponoć Jacek Zieliński.

- Tak? Znam Jacka. To dobry i ambitny trener. Potwierdza też regułę, jaka jest w naszym zawodzie. Dziś, jak Jacek zostajesz trenerem roku, a za chwilę jesteś bezrobotny. Ja zawsze mówię, że nie wiadomo, co się przydarzy. Dlatego na razie myślę głównie o Kolporterze Korona, o tym, jak najlepiej wypaść w kończących rundę meczach i w lidze, i w Pucharze Polski. Bo na razie pracuję w Kielcach i przez te dwa lata naprawdę świetnie się tu czuję.

Zieliński by chciał

W gronie następców Wdowczyka w Koronie wymienia się Jacka Zielińskiego. Pochodzący z Tarnobrzega szkoleniowiec pracował już przez pół roku w Kielcach w rundzie jesiennej sezonie 2000/2001. Z Kielc przeszedł do Tłoków Gorzyce, utrzymał zespół w drugiej lidze, następnie pracował w GKS Bełchatów, a w sezonie 2002/2003 wprowadził Górnika Łęczna do ekstraklasy. Po rundzie jesiennej sezonu 2003/2004 Górnik był rewelacją ligi, zajmował w ekstraklasie 4 miejsce, a Zieliński został trenerem roku 2003. Wiosną 2004 roku drużyna Górnika grała już gorzej i Zieliński pożegnał się z Łęczną. Obecnie pracuje w... szkole w Tarnobrzegu jako nauczyciel wf.
- Ciągnie mnie już do trenowania, ale nie mam propozycji. Już odpocząłem, chciałem się czymś zająć, więc poszedłem do szkoły. Korona? Z wielkim sentymentem wspominam ten klub, bo spotkałem tam wspaniałych ludzi. Nikt jednak nie rozmawiał ze mną na temat pracy w Kolporterze Korona i o mojej kandydaturze dowiaduję się z prasy. Nie ukrywam, że gdyby taka propozycja była, to długo bym się chyba nie zastanawiał. Przed kieleckim klubem rysują się przecież ciekawe perspektywy. Ale też nie przesądzajmy sprawy. Trenerem Kolportera Korony nadal jest Darek Wdowczyk i może w niej zostanie - stwierdził Jacek Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie