Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Bieszczadach

Redakcja
Ciała dzieci znaleziono obok słupka granicznego…
Ciała dzieci znaleziono obok słupka granicznego… archiwum policyjne
Trzy martwe dziewczynki znaleziono w Bieszczadach. Ich matka, Czeczenka, i jej dwuletni syn zostali uratowani.

Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej znaleźli w Bieszczadach trzy martwe dziewczynki. Wcześniej zatrzymali skrajnie wyczerpaną kobietę narodowości czeczeńskiej, z dwuletnim dzieckiem na ręku. Kobieta sama powiedziała o śmierci swych dzieci.

"Kobieta została zatrzymana w okolicach Ustrzyk Górnych. Funkcjonariuszom powiedziała, że jej trójka dzieci znajduje się kilka kilometrów od miejsca zatrzymania. Funkcjonariusze przez kilka godzin przeczesywali teren wysokich Bieszczadów. Około północy trafili na trzy ciała" - powiedziała wczoraj rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, kpt. Elżbieta Pikor.
Były to dziewczynki: Xaea - 13 lat, Ceda - 10 lat i Elina - w wieku 6 lat. Ich ciała przykryte były liśćmi paproci. Znajdowały się na granicy Polski i Ukrainy, przy słupie granicznym nr 82 w pobliżu miejscowości Wołosate w masywie Wołczego Berda, na wzniesieniu o wysokości 1163 m n.p.m.
36-letnia Kamisa D. wraz z dwuletnim synem Magometem została natychmiast przetransportowana do szpitala. Lekarz nie wyraził na razie zgody na jej przesłuchanie.

"Kobiecie i jej dziecku nie zagraża już niebezpieczeństwo. W najbliższych dniach zostanie przesłuchana" - poinformował wczoraj prokurator rejonowy w Lesku Zygmunt Słabik. "Możemy przypuszczać, że dzieci zmarły z powodu wychłodzenia i wycieńczenia. Wszyscy ubrani byli w letnią odzież, jedna z dziewczynek nie miała nawet butów" - dodał Słabik.

Ostatecznie przyczynę śmierci wyjaśni sekcja zwłok.
Z wstępnych wyjaśnień, jakie złożyła Czeczenka wynika, że ukryła ona dziewczynki pod liśćmi paproci, a sama poszła szukać pomocy. "Dziewczynki leżały tuż obok siebie, zapewne ogrzewały się ciepłem swoich ciał. Kiedy kobieta spotkała funkcjonariuszy Straży Granicznej powiedziała im, gdzie zostawiła dzieci. Jej wyjaśnienia nie były zbyt precyzyjne. Kiedy funkcjonariusze znaleźli dziewczynki, na pomoc było już za późno" - dodał Słabik.
W czwartek temperatura w miejscu, gdzie znaleziono ciała dziewczynek, spadła do ok. 3 st. C.

W 2006 roku Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej zanotował 164 nielegalne przekroczenia granicy państwowej. Wzięło w nich udział 455 osób. W roku bieżącym (dane do sierpnia) zanotowano 49 takich przypadków. Nielegalnie przekroczyło granice 126 osób. Najczęściej zatrzymywani byli obywatelami Wietnamu, Ukrainy i Mołdawii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie