Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski Zakład Komunalny w Nisku ukarany za nie obniżenie ceny wody w brunatnym kolorze

Zdzisław Surowaniec
Radny Błażej Borowiec pokazuje słoiki z brudną kranówką, jaka po awarii pojawiła się w części osiedla 1000-lecia w Nisku.
Radny Błażej Borowiec pokazuje słoiki z brudną kranówką, jaka po awarii pojawiła się w części osiedla 1000-lecia w Nisku. archiwum
Miejski Zakład Komunalny w Nisku musi zapłacić karę w wysokości 16 tysięcy złotych za "narzucanie nieuczciwych cen za wodę, pobierając opłaty za wodę nie spełniającą norm jakościowych według cen ustalonych w taryfie". Tak zdecydował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta po trwającym rok postępowaniu.

Warunkowo dopuszczona woda

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta stwierdził że woda warunkowo dopuszczona do użytkowania odbiorcom wody na terenie miejscowości Nisko, Racławice, Nowa Wieś i Wolina, a taka była od 6 września 2007 r. do 31 marca 2013 r. nie może zostać uznana za wodę należytej jakości. Ponadto w ocenie Prezesa UOKiK, nie na odbiorcach wody powinna spoczywać inicjatywa obniżenia ceny wody, ale to MZK z chwilą rozpoczęcia dostarczania wody o pogorszonej jakości powinien obniżyć jej cenę. Jak czytamy w decyzji Urzędu woda warunkowo dopuszczona do spożycia przez ludzi jest wiec towarem niezgodnym z umowa, dlatego odbiorca usług powinien płacić obniżona należność z tytułu jej dostarczania.

Prezes MZK Zbigniew Kuziora prezentuje czystą wodę „ozimiankę” (od nazwiska burmistrza Ozimka), płynąca z kranów.
Prezes MZK Zbigniew Kuziora prezentuje czystą wodę „ozimiankę” (od nazwiska burmistrza Ozimka), płynąca z kranów. arch.

Prezes MZK Zbigniew Kuziora prezentuje czystą wodę "ozimiankę" (od nazwiska burmistrza Ozimka), płynąca z kranów.
(fot. arch.)

Dziś MZK dostarcza wodę dobrej jakości, ale kara jest za to co działo się przed kilku laty, kiedy z kranów leciała brunatna woda, choć zdatna do picia, dopuszczona warunkowo do spożycia przez Sanepid.

Decyzja UOKiK to zwycięstwo czwórki opozycyjnych radnych miejskich. To oni poskarżyli się do Urzędu. Teraz chcą, aby burmistrz Julian Ozimek i prezes MZK Zbigniew Kuziora pokryli solidarnie kwotę nałożonej kary ze swoich kieszeni. - Bo chyba nie przerzucą kosztów na mieszkańców którzy przez sześć lat płacili za wodę nieuczciwą cenę - uważa jeden z rdnych.

Konflikt ma początek przeszło rok temu. 30 października 2012 roku radni miejscy z opozycyjnego klubu Porozumienie Samorządowo-Gospodarcze - Błażej Borowiec, Anna Sępień, Adam Madej i Maria Wybacz, po tym jak burmistrz Julian Ozimek i prezes MZK Zbigniew Kuziora odmówili udzielenia rabatu na wodę, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, złożyli do prezesa UOKiK zawiadomienie o stosowaniu przez Miejski Zakład Komunalny w Nisku podejrzanych praktyk. Radni stwierdzili, że praktyki stosowane przez MZK ograniczają konkurencję oraz naruszają zbiorowe interesy mieszkańców Niska .

Ich zdaniem MZK miał narzucać nieuczciwe ceny za dostawę wody o pogorszonej jakości. - Warto w tym miejscu przypomnieć, że kiedy w 2012 roku w kranach płynęła woda, która nie spełniała wymagań, a jej jakość była wręcz tragiczna, nasz Klub Radnych Porozumienie Samorządowo-Gospodarcze wystąpił z wnioskiem o czterdziestoprocentowy rabat na wodę z niżańskiego wodociągu. Wtedy nikt nie poparł naszego wniosku a burmistrz w jednym z wywiadów uznał, że to populizm i hipokryzja i że wcale nie chodzi nam o dobro mieszkańców - powiedział radny z Porozumienia. - Nasza walka w słusznej sprawie pokazuje że prawda zawsze zwycięży, a mieszkańcy mogą zawsze liczyć na nasze wsparcie pomimo chichotu władzy - dodał.

Radni idą jeszcze dalej. Uważają, że mieszkańcy czujący się poszkodowanymi przez MZK mogą wystąpić teraz na drogę sądową. Ich zdaniem jest to możliwe gdyż zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego ostateczna decyzja organu ochrony konkurencji i konsumentów stwierdzająca nadużycie pozycji dominującej jest wiążąca dla sądu cywilnego. - Przypominamy że puszczenie wody z wodociągu stalowowolskiego, z którym byliśmy spięci na czas modernizacji własnego ujęcia, dawało mieszkańcom automatycznie czterdziestoprocentowy rabat i czystą wodę. Dlaczego z tego nie skorzystano? - pytają opozycyjni radni Niska.

I ciągną dalej: - Prezes MZK w Nisku odmówił udzielenia rabatu, burmistrz zaakceptował stawki taryf zaproponowane przez MZK, a do tego wszyscy radni rządzącej większości PiS i Niżańskiego Bloku Wyborczego nie poparli wniosku Klubu PS-G o rabat na wodę dla mieszkańców którym dostarczano wodę warunkowo dopuszczoną do spożycia. Wypada w tym miejscu przypomnieć, że zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, pierwszy etap procedury zatwierdzania taryf polega na ich weryfikacji przez burmistrza. MZK mógł także z własnej inicjatywy zastosować bonifikatę.

- To dobry moment aby MZK odpowiedział sobie na pytanie czy to w porządku nieuczciwie zarabiać na mieszkańcach, często żyjących od pierwszego do pierwszego, emerytach, bezrobotnych, a władze gminy - czy w porządku jest dawanie przyzwolenia spółce na takie postępowanie - kończą radni list, jaki otrzymała nasza redakcja.

Poproszony przez nas o komentarz prezes MZK Zbigniew Kuziora powiedział, że nie ze wszystkimi argumentami UOKiK się zgadza, ale karę zapłaci. - Nie będziemy się odwoływać, bo wynik jest niepewny, a to byłyby tylko dodatkowe koszty - stwierdził.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie