Rodzi się coraz więcej dzieci, z czego możemy się tylko cieszyć

Do rodzenia dzieci zachęcają prorodzinne ulgi podatkowe. Także wpływ na "baby boom" ma wejście w okres rozrodczy rocznika z wyżu demograficznego. Nie bez znaczenia jest także coraz lepsza opieka zdrowotna kobiet i postęp w medycynie, który pozwala wcześniej wykryć i zapobiec patologiom ciąży.

- Wykrywamy coraz więcej patologii ciąży, które kończą się szczęśliwie - zauważa dr n. med. Ryszard Napierała, ordynator Oddziału Ginekologicznego i Położniczego w szpitalu w Stalowej Woli.

Jednak dr Napierała zauważa pewną niepokojącą tendencję - kobiety rodzą coraz większe dzieciaki. Wpływ na to ma między innymi przyjmowanie witam w tabletkach w okresie cięży. - Zupełnie niepotrzebnie, bo wystarczającym źródłem witamin powinno być naturalne pożywienie - stwierdza dr Napierała.

Na skutek połykanych witamin kobieta o wzroście 150 rodzi dziecko ważące 4 kg. To duża dysproporcja. Bardzo obciąża kobietę i wymaga specjalnych zabiegów przy przyjmowaniu porodu.

Dociekanie ile dzieci urodziło się i o ile zwiększyła się ilość mieszkańców jest trudne. Bo w szpitalach rodzą kobiety z różnych miejscowości. Szpital w Nisku ma od lat dobrą renomę i przychodzą tu na porody kobiety nie tylko z powiatu niżańskiego, ale także ze Stalowej Woli, Janowa Lubelskiego czy nawet Biłgoraja na Lubelszczyźnie. I wszystkie te urodzenia są notowane w niżańskim Urzędzie Stany Cywilnego.

Liczba urodzin dzieci w woj. podkarpackim

Liczba urodzin dzieci w woj. podkarpackim

2005 r. - 20 525
2006 r. - 20 281
2007 r. - 20 967
2008 r. - 22 224

W Nisku w tym roku zanotowano 480 urodzin dzieci. To znacznie więcej niż przed rokiem, kiedy w tym samym okresie na świat przyszło 430 maluchów. W Tarnobrzeskim Urzędzie Stanu Cywilnego naczelnik zastrzega, że wystawiają akty urodzenia w Tarnobrzegu dzieci, których matki pochodzą także z Sandomierza i innych powiatów. W tym roku do sierpnia urodziło się 716 dzieci. To podobny poziom jak w ubiegłym roku, kiedy przyszło na świat 730 dzieci.

- Brakowało siedmiorga dzieci, aby w ubiegłym roku był okrągły tysiąc urodzonych dzieci na naszym oddziale - usłyszeliśmy od lekarza pracującego na dyżurze.

Ochota do rodzenia to jeden ze wskaźników witalności społeczeństwa. Jak widać, nawet kryzys nie studzi zapału do posiadania potomka. To dobry znak.