By spróbować zrozumieć tę tarnobrzeską „karuzelę stanowisk”, trzeba wrócić do przełomu lutego i marca. Wówczas to, po zatrzymaniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Tarnobrzega Grzegorza Kiełba, w mieście zapanowało swego rodzaju bezkrólewie, gdyż prezydent nie miał zastępców. Z dniem 8 marca, na wniosek wojewody, prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki (Prawo i Sprawiedliwość) powołał radnego, lidera lokalnych struktur PiS Kamila Kalinkę na pełniącego obowiązki prezydenta Tarnobrzega, na czas pobytu prezydenta Grzegorza Kiełba w areszcie.
Prezydent Kiełb został zwolniony z aresztu 18 lipca, jednak wcześniej - w maju, pełniący obowiązki prezydenta Kamil Kalinka, powołał radną Annę Pekár (PiS) na stanowisko zastępcy prezydenta Tarnobrzega (formalnie swojego zastępcę, jako pełniącego obowiązki). Skoro Grzegorz Kiełb opuścił areszt, automatycznie Kamil Kalinka przestał być pełniącym obowiązki prezydenta. Jednak sąd zastrzegł, że oskarżony prezydent nie może pełnić funkcji do czasu zakończenia postępowania, toteż zastępca prezydenta Anna Pekár zgodnie z ustawą przejęła kompetencje i zadania prezydenta Tarnobrzega. I postanowiła powołać na swojego zastępcę dotychczas pełniącego obowiązki, Kamila Kalinkę.
Podczas piątkowej konferencji prasowej Anna Pekár nie szczędziła słów pochwał dla Kamila Kalinki, który będzie oficjalnym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach na prezydenta Tarnobrzega. Słuchając peanów trudno było oprzeć się wrażeniu, że kampania wyborcza już trwa, choć nawet nie ma terminu wyborów. Uzasadniając swoją decyzję mówiła, że jest jeszcze sporo pieniędzy na inwestycje drogowe, po które można sięgnąć.
- Podjęłam decyzję, że aby otworzyć te drzwi, które możemy otworzyć, odbyć te rozmowy, które już się odbyły, powołuję na stanowisko mojego zastępcy pana Kamila Kalinkę. Pracowałam z nim niespełna dwa i pół miesiąca i muszę powiedzieć, że ja jestem pod ogromnym wrażeniem jego pracowitości. Powiem, może nieskromnie, że zawsze miałam siebie za osobę pracowitą, ale Kamil Kalinka jest tytanem pracy – mówiła Anna Pekár . - Jest osobą imponującą mi swoją wielką dyscypliną wewnętrzną, dlatego go powołuję. Nie dlatego, ze się z nim koleguję, ale jest to człowiek o wysokim morale.
Dodając, że Kamil Kalinka zaimponował jej kiedy stracił stanowisko przewodniczącego Rady Miasta, proponowano mu, żeby może „z kimś porozmawiał”.
- Bardzo kategorycznie wtedy powiedział: „żadnych kuluarowych rozmów, żadnych knowań, nie życzę sobie” - mówiła. - Powtarzał mi nieraz: „wolę przegrać na stojąco, niż wygrać na klęczkach”. Zaimponował mi tą swoją postawą. Pan Kamil Kalinka nigdy mnie nie okłamał, nigdy mi nie obiecywał rzeczy, których nie mógł mi dać i mówił mi rzeczy może i nawet czasami przykre, ale prawdziwe. Jest osobą, która bardzo twardo stoi na ziemi i nie obiecuje rzeczy, których po prostu dać nie może. Ja dwa i pół miesiąca temu byłam zaszczycona, ze zaprosił mnie do swojego grona, do swojego zespołu, ze mogę pracować na rzecz miasta. Powołując go dzisiaj na stanowisko zastępcy nie kieruję się niczym innym, jak tylko i wyłącznie dobrem naszego miasta. W obecnej sytuacji tylko pan Kamil Kalinka może nam zapewnić rozwój i otworzy te drzwi, odbędzie te rozmowy i uściśnie te ręce, które trzeba, żeby miasto Tarnobrzeg miało te środki, których bardzo, bardzo potrzebuje.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem reprezentacji Polski
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?