Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa aresztowanego prezydenta Tarnobrzega. Jolanta Kociuba: - Radny Dariusz Kołek namawiał inne osoby, żeby wręczyły łapówkę

Marcin Radzimowski
Dariusz Kołek
Dariusz Kołek Marcin Radzimowski
20 tysięcy złotych, które przedsiębiorca i zarazem tarnobrzeski radny Dariusz Kołek przekazał prezydentowi Tarnobrzega Grzegorzowi K. nie było żadną łapówką, lecz pożyczką na kampanię wyborczą - przekonuje Jolanta Kociuba, blisko współpracująca z aresztowanym prezydentem.

Jolanta Kociuba, odwołana kilka dni temu ze stanowiska naczelnika Wydziału Edukacji, Promocji i Kultury Urzędu Miasta Tarnobrzega i zaufany współpracownik aresztowanego prezydenta Grzegorza K., podczas konferencji prasowej podzieliła się z dziennikarzami pewnymi faktami i swoimi refleksjami dotyczącymi „śledztwa korupcyjnego. Padły bardzo mocne zarzuty pod adresem radnego miejskiego Dariusza Kołka oraz prokuratury i sądu.

Jolanta Kociuba
Jolanta Kociuba Marcin Radzimowski

- Dziś mogę powiedzieć, że to wszystko, co powiedziałam na konferencji w imieniu swoim i pracowników urzędu zaraz po zatrzymaniu prezydenta, potwierdziło się - mówi Jolanta Kociuba. Jak dodaje, obserwując postępowanie sprawy nasuwają się jej refleksje i z perspektywy osoby prywatnej chciałaby skomentować to, co się dzieje - co robi prokuratura, co robi sąd, co dzieje się wokół śledztwa.

- Po przesłuchaniu w CBA rozmawiałam z wieloma osobami, wymienialiśmy doświadczenia. Fakty i rozmowy wskazują na to, że obraz jaki ja miałam, to był obraz jednostronny. Pan radny Dariusz Kołek przychodził do mnie i do osób związanych z prezydentem, starając się wywołać wrażenie, że jest przyjacielem prezydenta - mówi Kociuba. - Kiedy prokurator powiedział, że akcja CBA była przygotowywana przez trzy miesiące, chyba mieli na myśli, to jest mój domysł, akcję, którą prowadził sam pan Kołek. Dlatego że w listopadzie, po sesji absolutoryjnej pan Kołek pierwszy raz do mnie przyszedł z taką jakby ofertą pomocy dla prezydenta. Wyraził swoje ogromne oburzenie, co się z prezydentem robi, że PiS go atakuje, że tak dłużej być nie może i że on, Platforma Obywatelska i wszyscy, którzy są przeciwko PiS-owi pomogą prezydentowi i zaczną go od tej pory bronić.

Była naczelnik dodaje, że Dariusz Kołek spotykał się również z innymi osobami z otoczenia prezydenta, spotkał się także z nim samym.

- Przekonując go, że jest jego przyjacielem i będzie chciał go wesprzeć w kampanii >wyborczej<. Ta pomoc była bardzo konkretna, oferował mu pieniądze, wymieniał często kwotę 100 tysięcy złotych. O tym wiedział również jego ojciec (prezydenta - przyp. red.), też rozmawiał o tym, że pan Dariusz Kołek oferuje mu szerokie wsparcie w kampanii, pomoc i pieniądze, że pożyczy mu pieniądze na kampanię. Też wierzyłam w szczere intencje radnego, dlatego że on rozmawiał z osobami z otoczenia prezydenta, do których prezydent miał zaufanie, starał się zbudować taką koalicję ludzi, którzy będą w to wierzyli - domyśla się Jolanta Kociuba, bliska współpracownica prezydenta Tarnobrzega.

Jak dodaje, niezwykle ją zdumiało, kiedy po przesłuchaniach w prokuraturze i CBA, rozmawiała z różnymi osobami, pośród których byli też tarnobrzescy radni.

- Opowiedzieli mi, co oni słyszeli od radnego Kołka. Okazuje się, że w tym samym czasie radny Kołek rozmawiał z radnymi w zupełnie innej retoryce, mianowicie namawiał konkretne osoby do dania łapówki prezydentowi. I to namawiał w sposób bardzo nachalny - mówi Kociuba. - Potrafił zadawać pytania: „słyszałeś, że bierze? „podobno bierze”, „jestem pewien, że bierze, daj mu”. Mówił o tym wyraźnie, że jeżeli ktoś ma coś do załatwienia, „załatwi ci to, tylko mu daj. Bierze, bierze, słyszałem od wielu ludzi, że bierze” - przytacza Jolanta Kociuba. - Był do tego stopnia nachalny, że potrafił do niektórych ludzi dzwonić i pytać „dałeś mu już”?, „no wiesz, nie załatwi ci tej pracy dla danej osoby - tam wymieniał - jeżeli mu nie dasz”. Był do tego stopnia bezczelny, że te osoby odganiały się od niego, na zasadzie „słuchaj, co ty mi mówisz, ja nie chcę tego słuchać, nie dam, prezydent by mnie wyrzucił za drzwi”. Wszyscy znali prezydenta, że jest osobą uczciwą i nikt nie miał odwagi mu dać łapówki, natomiast radny Kołek nachalnie próbował taki fakt stworzyć. Jednemu z dyrektorów, który zrobił drogę, powiedział wprost, żeby zafakturował na urząd miasta, krótko mówiąc żeby stworzyć fakt łapówki. Na co kierownik tej jednostki powiedział, że absolutnie tego nie zrobi, bo nie ma dokumentacji i to jest przestępstwo.

Jolanta Kociuba domyśla się, że prokuratura prowadząca „korupcyjne śledztwo” dysponuje tymi zeznaniami świadków. Jej zdaniem radny Dariusz Kołek prowadził proceder podżegania, choć - jak zaznacza - podżeganie jest wtedy, kiedy uda się kogoś namówić. - Jemu się nie udało, nikt tej łapówki prezydentowi nie wręczył. On sam, w desperacji, na tydzień przed poszedł do CBA i chyba zeznał, że jednak ktoś mu tą łapówkę może wręczył, może nie wręczył. Ja nie wiem jak zeznawał. Podejrzewam, że to były jego domniemania i co on powiedział nie wiem, że CBA zdecydowało się uznać, że jego podejrzenia są słuszne.

Przedsiębiorca i zarazem tarnobrzeski radny Dariusz Kołek (to on miał przekazać pieniądze prezydentowi podczas kontrolowanego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne spotkania), stanowczo zaprzecza, żeby namawiał radnych do wręczenia Grzegorzowi K. łapówki, w zamian za jakieś przysługi.

- Są to pomówienia i dziwi mnie fakt, że ludzie, którzy funkcjonują w życiu publicznym, wypowiadają takie słowa i w ten sposób wypowiadają swoje poglądy. Nie, nie - Dariusz Kołek, przedsiębiorca i radny miejski dopytywany, czy nie namawiał do korupcji. - Każdy może powiedzieć to, co uważa. Ja to mówię z pełną odpowiedzialnością, że nie. Ja nie namawiałem i nie namawiam nikogo >do wręczania łapówki<.

Na pytanie czy to on był przedsiębiorcą, który wręczył prezydentowi 20 tysięcy złotych łapówki, unika odpowiedzi wprost. - W tej chwili toczy się postępowanie i nie chciałbym się odnosić do postępowania, które akurat się toczy. Jestem osobą publiczną i każdy wobec mnie może wyrażać swoje poglądy, takie czy inne, tylko wszystko powinno się mieścić w ramach zasad funkcjonowania społecznego. Czyli nie obrażamy, nie poniżamy, nie wyzywamy. O to apeluję.

Posłuchaj: Pełny zapis konferencji prasowej z udziałem Jolanty Kociuby

Nie odpowiada też na pytanie, czy zgłosił się do CBA 14 lutego (toczy się postępowanie) Zdecydowanie przedsiębiorca zaprzecza, żeby podczas spotkań z osobami z kręgu prezydenta proponował pożyczkę pieniędzy na kampanię wyborczą: - Nie jest to prawdą. Nic mi takiego nie wiadomo.

Poproszony przez dziennikarzy o odniesienie się do określenia „kanalia”, jakie pod jego adresem padły z ust żony prezydenta, Dariusz Kołek odpowiada: - Jak wspomniałem, trzeba mieć normy współżycia społecznego i zasady, które obowiązują. Uważam, że te słowa, które były wypowiedziane, przekroczyły zasady i normy współżycia społecznego.

Tymczasem Jolancie Kociubie samo postępowanie prokuratorskie wydaje się dziwne.

- W pierwszym momencie zatrzymano prezydenta w ten sposób, że wręczono korzyść majątkową za plan >zagospodarowania przestrzennego<. Kiedy powiedziałam na konferencji, że nie było za co, zostały zabrane dokumenty, zostali wezwani pracownicy. Jestem głęboko przekonana, że nie znaleziono w tych dokumentach nic – mówi Kociuba. - Plan był procesowany absolutnie prawidłowo i prezydent, tak jak mówiłam, nie miał za co wziąć łapówki. Powiedziałabym wręcz odwrotnie, łapówkę mieliby raczej wziąć ci, którzy teraz, radnemu Kołkowi idą cały czas na rękę. To jest, moi zdaniem prawdziwa, nazwijmy to w cudzysłowie, łapówka. Czyli zapłata za dokonaną przysługę.

Jolanta Kociuba podpiera swoje domysły dziwnymi jej zdaniem głosowaniami podczas ostatnich sesji Rady Miasta Tarnobrzega.

- Prokuratura mając te wszystkie zeznania powinna się zastanowić, kto popełnił przestępstwo. Nie wiem, co prokuratura robi, dlatego, że wszyscy ci świadkowie, którzy mieli sporo do powiedzenia, byli przesłuchiwani bodajże między 3 a 9 kwietnia, od 9 kwietnia do 22 byli tylko pracownicy chyba wydziału urbanistyki przesłuchani i nie działo się chyba nic – mówi była naczelnik. - Na trzy dni przed wypuszczeniem (przed decyzją sądu w kwestii przedłużenia stosowania aresztu – przyp. red.), znowu jakieś dokumenty zostały wzięte z urzędu i sprawa znowu stała się rozwojowa. (…) Podejrzewam, że szuka się teraz czegokolwiek – snuje domysły Jolanta Kociuba. - Adwokat zresztą powiedział, że nie widzi związku ze sprawą, jakąś obrazę uczuć religijnych, jakąś sprawę obyczajową. Trudno powiedzieć, co ma obyczajowość prezydenta do łapówki. Pani prokurator enigmatycznie wypowiada się, że sprawa jest rozwojowa. Z wypowiedzi adwokata można domniemać, że chcą przesłuchiwać różne osoby. Trochę szyderczym tonem twierdzi, że można by cały urząd podzielić na plasterki, całe miasto na sektory bo być może ktoś coś ma do powiedzenia w sprawie. Moim zdaniem, gdyby prokuratura miała konkretne zarzuty w sprawie łapówki to powinna oskarżyć szybko.

Radny Dariusz Kołek zapewnia, że wszelkie insynuacje na temat głosowania podczas sesji, są nietrafione. Relacjonując swoje biznesowe starania o kolejne inwestycje w mieście wspomina o nierównym traktowaniu jego i konkurencji - inwestorów z Warszawy. O inwestycjach może rozmawiać długo, w temacie „śledztwa korupcyjnego” ucina krótko: „Ze względu na trwające śledztwo, nie mogę się wypowiadać”.

Posłuchaj: Pełny zapis konferencji prasowej z udziałem Dariusza Kołka

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Chętnie oglądasz teleturnieje? Sprawdź się! [QUIZ]




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Dzień Matki 2018 - prezenty na Dzień Matki? TOP 10




Drogie paliwo w Polsce? Zobacz ile za paliwo zapłacisz na świecie!





Czy umiesz ochronić się przed kleszczem?




Sprawdź się, czy dobrze znasz polskie seriale! (QUIZ)



ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski - Opiekunka ze żłobka nagrana jak znęca się nad dziećmi. Szaleniec z piłą łańcuchową chodził po mieście. Taksówka powietrzna przetransportuje w każde miejsce w Polsce

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie