57-letni Henryk R. z Nowej Dęby (powiat tarnobrzeski), został we wtorek zwolniony z aresztu. Przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu odpowiada za spowodowanie śmierci 42-letniej kobiety oraz zgwałcenie innej. Nieoficjalnie wiemy, że pojawiły się nowe okoliczności, które pod dużym znakiem zapytania stawiają winę oskarżonego.
Proces toczy się z wyłączeniem jawności, dlatego nie znamy przebiegu wtorkowej rozprawy ani treści składanych przez światków zeznań. Sąd podjął we wtorek decyzję o zwolnieniu oskarżonego z tymczasowego aresztu, w którym przebywał on od kilku miesięcy. O czym to może świadczyć?
Wątpliwości
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że każde kolejne dowodu ujawniane w tym procesie, coraz mocniej poddają w wątpliwość winę oskarżonego. Chodzi o dowody rzeczowe zabezpieczone na miejscu znalezienia zwłok kobiety. Na niedopałku papierosa i butelce po napoju było DNA oskarżonego Henryka R. (ślina), zupełnie inny kod genetyczny posiada jednak zabezpieczona na miejscu przestępstwa sperma. Może to więc świadczyć o udziale w przestępstwie innej, nieustalonej dotychczas osoby.
W kuluarach można zasłyszeć, że do śmierci kobiety przyczynił się nie Henryk R., lecz inny mężczyzna, który feralnego dnia widziany był w jej towarzystwie. Od tamtej pory mężczyzny tego nikt nie widział, przypuszczalnie ukrywa się za granicą.
Zwłoki w zaroślach
Przypomnijmy. 12 czerwca 2006 roku dzieci, które podczas wycieczki szkolnej zatrzymały się przy lesie w Nowej Dębie na postój, dokonały makabrycznego odkrycia. W zaroślach leżały częściowo obnażone i zakrwawione zwłoki.
Henryk R. był dobrym znajomym nieżyjącej, 42-letniej kobiety, jednym z jej kompanów od kieliszka. Jak ustaliła prokuratura, feralnego dnia oboje pili alkohol w kompleksie leśnym nieopodal szpitala. W czasie libacji mężczyzna miał zmusić partnerkę do kontaktu seksualnego, po którym kobieta doznała krwotoku. Kobieta została sama w lesie, była mocno pijana i kilka godzin później zmarła z powodu utraty krwi.
Podejrzany usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku ciała, którego skutkiem była śmierć człowieka. W akcie oskarżenia znalazły się jednak również inne zarzuty - śledczy ustalili, że Henryk R. ma na koncie dwukrotne zgwałcenie innej kobiety.
W styczniu tego roku Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał winę oskarżonego i skazał go na dziesięć lat pozbawienia wolności. Od wyroku odwołał się obrońca, sąd apelacyjny nakazał powtórzenie procesu. Teraz, opierając się na decyzjach sądu (choćby zwolnienie z aresztu) można domniemywać, że mężczyzna zostanie uniewinniony! Na decyzję sądu w tej sprawie trzeba jednak jeszcze poczekać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?