Karty Życia trafiają do mieszkańców Przysuchy i regionu. Mogą się przydać nie tylko służbom ratunkowym

Karty Życia nie są nowym pomysłem. Od lat funkcjonują w wielu miejscowościach, nieraz funkcjonują pod nazwą Kopert Życia. Ale w Przysusze i w regionie takich Kopert Życia nie było. Teraz na pomysł ich upowszechnienia wpadł doktor Grzegorz Dziekan, ordynator oddziału w szpitalu w Przysusze, od lat pomagający pacjentom. Grzegorz Dziekan jest lekarzem w Samodzielnym Publicznym Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej.

- Zdarza się, że służby ratunkowe przybywające na pomoc do chorego nie zawsze mają dostęp do historii choroby, nie wiedzą, jakie leki chory przyjmuje, a bywa, że z chorym człowiekiem jest utrudniony kontakt. Dlatego Karta Życia ułatwia znacznie niesienie pomocy, pomoże w pierwszych krokach służbom ratunkowym – wyjaśnia doktor Grzegorz Dziekan.
Rozdawana przez doktora Karta Życia, cieszy się dużym zainteresowaniem, nie tylko seniorów mieszkających w Przysusze i regionie.

- Brałem udział w spotkaniach w dwóch Klubach Seniora w Przysusze i w obu spotkaniach Karta Życia cieszyła się dużym zainteresowaniem uczestników, chętnie je zabierali do domu – dodaje doktor Grzegorz Dziekan.

Kartę Życia należy czytelnie wypełnić w podstawowe informacje, jak imię, nazwisko, numer PESEL. Użytkownik Karty wpisuje także na co się leczy, jakie bierze leki, na co jest uczulony i inne istotne informacje. Służby ratunkowe dowiedzą się także z wypełnionej Karty, czy pacjent choruje przewlekle, czy jest osobą samotną i z kim może mieć kontakt.

- Taka wypełnioną kartę trzeba trzymać w dostępnym miejscu: w szafce, lodówce, w kuchennym kredensie, w witrynie szafki lub wewnątrz lodówki na drzwiach. Trzeba też oznaczyć to miejsce, by wiadomo było, gdzie szukać karty w potrzebie. W przypadku nagłego zachorowania czy zasłabnięcia ułatwi to służbom medycznym akcję ratunkową.